Skarbie...
Gdybyś tylko zdawał sobie sprawę ile dla mnie znaczysz. To jak się czuję, kiedy w środku nocy wchodzisz mi do łózka pijany, pachnący damskimi perfumami. Przez to, jak mnie całujesz śmierdzący fajkami i gumą do żucia, ustami lekko ubrudzonymi od czerwonej pomadki, której nigdy nie używałam. Chcę cię zatrzymać tylko dla siebie. Zawsze starałam się być silna. Tobie to odpowiadało. Od samego początku to planowałeś. Nie pozwalasz mi z tym skończyć. Mimo, że chcę się ruszyć, ty przytrzymujesz moje ręce. Mimo, że chcę krzyczeć, ty zakrywasz mi usta... nieświadomie
Dlaczego musisz być taki młody?
Dlaczego musisz być taki zachłanny i egoistyczny?
Dlaczego nie potrafisz odpuścić skoro liczą się tylko pieniądze?
Odpychanie cię nie pomaga, bo i tak kończymy w tym samym miejscu. Sądziłam, że umiem powiedzieć ci "nie". Proszę, zostań tej nocy i bądź tylko mój. Nie sprzedawaj się więcej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz