Translate

poniedziałek, 20 lipca 2015

EXO: Just say you love me Rozdział 40

   Następnego dnia z samego rana Amanda szykowała sobie kawę, by jakoś przetrwać kolejny dzień męczarni w SM. Zaspana w samej piżamie stała przed blatem i wsypywała rozpuszczalną kawę do filiżanki. W pewnym momencie poczuła na swojej tali obejmujące ją od tyłu męskie ręce. Na jej policzku pojawił się delikatny pocałunek i troskliwy głos Luhan'a pytający ,,Jak spałaś?".
- Amanda? - usłyszeli za sobą znajomy głos. Był to Tao. Dziewczyna na sam głos Tao uderzyła Luhan'a z łokcia w brzuch przez co z bólu odsunął się od niej udając, że nic się nie stało.
- Tak? - zapytała.
- Zrobiłabyś mi też kawę? - zapytał nie pewnie.
- Pewnie.
- D-dzięki – wyszedł z kuchni zdezorientowany z myślą, że jednak mu się wydawało. Jak to? Luhan i Amanda? Nie możliwe.
- Nikt nie może o nas wiedzieć – zwróciła się do Chińczyka – Gdyby to wyszło na jaw to...
- Wiem co by było – przerwał jej – Obydwoje mielibyśmy zrąbane życie. W końcu jestem w Exo. Nie mam prawa być z kimś i żyć szczęśliwie.
-Nie to miałam na myśli.
- Ale tego wymaga ode mnie showbiznes i... większość fanów. To byłoby dla ciebie zbyt niebezpieczne... Ale głowa do góry! Nie mam zamiaru z ciebie rezygnować, więc trzeba się zacząć przyzwyczajać – uśmiechnął się i pocałował ją w policzek – Damy radę. Idę się ubierać – wyszedł z kuchni.


Po pracy, Amanda udała się do swojej wytwórni w której była trainee. Po drodze spotkała trzy nastolatki, które zaczęły robić jej z ukrycia zdjęcia telefonem.
- Co wy robicie?
- Boże! Widzi nas.
- I słyszę... nie chodźcie za mną. Nie jestem idolem.
- Jeszcze nie.
- Nie możemy się doczekać debiutu Bad Girls unnie.
- Hę? - nie rozumiała o co im chodzi. Ignorując je weszła do budynku. Przebrała się w przymierzalni, spięła włosy i weszła do sali treningowej. Po chwili do sali przyszedł CEO wytwórni Wszyscy go przywitali u kłaniając się.
- Dzień dobry dziewczyny. Jak pewnie już wiecie z internetu ma zadebiutować nowy, hip-hop'owy girlsband pod nazwą ,, Bad Girls". Chciałbym, żeby cały debiutujący zespół poszedł teraz ze mną do sali, gdzie wszystkiego się dowiecie – trójka Koreanek wyszła za CEO. Wtedy Nats zwróciła się do Amandy.
- A ty nie idziesz?
- Po co?
- Przecież debiutujesz. Nie widziałaś w internecie zapowiedzi? Nawet na stronie głównej wytwórni jest ogłoszenie i na korytarzu plakat.
- J-jak to? A co z tobą?
- Mi się nie poszczęściło. Może innym razem.
- Jak to?!
- Amanda, idziesz?! - zawołała ją jedna z Koreanek.
- T-tak! Idę! ... przykro mi- przytuliła Natalię.


   Zdezorientowana pobiegła za dziewczynami myśląc o przyjaciółce. Weszła za resztą do sali i usiadła przy stole wraz z innymi dziewczynami. Zaczęli im przedstawiać cały projekt. Mówił o tym, że ma być to hip-hop'owy girlsband bez słodkich i uroczych motywów. Zadebiutują cztery dziewczyny w różnym wieku. Układ i piosenka mają być energiczne i agresywne. Są to dopiero początki, prace nad debiutem dopiero się rozpoczynaj, więc jeszcze wszystko przed dziewczynami. Zaplanowali dzień pierwszej sesji zdjęciowej i dzień zapoznania się z nową piosenką. Wyznaczyli im poszczególne terminu w które muszą się zmieścić.
Po dniu planowania, Amanda zastanawiała się nad tym wszystkim. Nie mogła uwierzyć w to, że wreszcie zadebiutuje. Może kiedy zadebiutuje i zostanie idolem tak jak i Luhan inny zaakceptują ich związek. Ale czy na pewno? A może będzie jeszcze gorzej?
Następnego dnia po pracy, Amanda umówiła się ze swoim bratem Jungkook'iem w wesołym miasteczku. Wreszcie mogli spędzić trochę czasu razem i jeszcze lepiej się poznać. Świetnie razem się bawili nie zwracając uwagi na innych. Rozmawiali o swoich zainteresowaniach, przeszłości, jak teraz im się układa i jakie mają plany. Nie mieli przed sobą żadnych sekretów, więc Amanda z łatwością zwierzyła się młodszemu bratu i powiedziała o Fengu, o swoim nowym związku z Luhan'em i debiucie. Kooki'e bardzo uważnie słuchał siostry nie dowierzając, że takie rzeczy miały w ogóle miejsce. Postanowił wspierać siostrę w jej nowej karierze idolki, w nowym związku i obiecał, że nikomu o tym nie powie nawet chłopakom z zespołu pomimo, że są razem blisko. Bardzo cieszyła się, że ma kogoś takiego jak Jungkook. Od razu zrobiło jej się lepiej na sercu, kiedy wygadała się bratu. Pod koniec dnia zjedli razem kolację, a następnie zawiozła chłopaka motorem pod jego dorm. Pożegnali się i wróciła do siebie.

   Następnego dnia, Amanda kiedy tylko weszła do SM zauważyła, że pracownicy wytwórni dziwnie się na nią patrzą, obserwują i rozmawiają o czymś patrząc się na nią. Czuła się z tym nieswoje, lecz nie pokazywała tego po sobie.





*Pewnie już się dowiedzieli o debiucie. (Amanda)*






   Ubrana w mundur ochroniarza z czarnymi, przeciwsłonecznymi okularami na nosie przechodziła przez korytarz nie mogąc odgonić się przed wzrokiem ludzi.

- Amanda! - usłyszała za swoimi plecami. Był to Luhan.
- Oppa?
- Musimy poważnie porozmawiać – spojrzał się na nią poważnie. Wyglądał na lekko zdenerwowanego. 
- O-ok – złapał ją za rękę i przeciągnął przez pół korytarza.
- Dlaczego mi o tym nie powiedziałaś? 
- A-ale o czym?
- Nie udawaj głupiej! Ty już dobrze wiesz! - wyciągnął z kieszeni telefon i zaczął czegoś w nim szukać. Po chwili to znalazł i jej pokazał pytając – Jesteśmy razem dopiero dwa dni i już mnie zdradzasz z bratem? - zaśmiał się.
- Idioto! - uderzyła go w ramię – Nie strasz mnie tak więcej! Myślałam, że na prawdę coś się stało... zaraz, co?! Daj mi to! - wyrwała mu telefon z ręki przeglądając artykuł.
- I już mi rozkazuje. Musisz wiedzieć, że nie zrobisz ze mnie pantoflarza. Musimy ustalić pewne reguły...
- Cii! - zamknęła mu usta drugą ręką czytając dalej.





,,Jungkook z ,,Bangtan Boys" przyłapany na randce. Wczoraj maknae zespołu BTS został zauważony w wesołym miasteczku na randce z Amandą, przyszłą członkinią girlsbandu ,,Bad Girls" spod skrzydeł J. Tune Camp. Na zdjęciach widać, że Jungkook dobrze bawi się z Amandą. Obydwie wytwórnie jeszcze nie potwierdziły związku. Możemy jedynie czekać na potwierdzenie i życzyć nowej parze szczęścia. "



- No wiesz co? Z bratem byś się wstydziła.
- Zaraz oberwiesz... Teraz przynajmniej wiem czemu tak dziwnie się na mnie patrzą.
- Od kiedy wiesz, że zadebiutujesz?
- Od przed wczoraj. Przepraszam, że ci tego od razu nie powiedziałam, ale to wciąż do mnie nie dociera.
 -Nie będziemy już mieli dla siebie tyle czasu. Wyprowadzisz się.
- Jesteś zły?
- Nie, ale zaskoczony. Mimo to cieszę się, że ci się udało. Mam nadzieję, że zespół szybko stanie się popularny. Ciężko pracuj. Hwaiting!
- Nie strasz mnie.
- Hę?
- To straszne. Nie wiem czy się w ogóle do tego nadaję
- Świetnie śpiewasz.
- Ale śpiew to nie wszystko.
- Spokojnie, dasz radę. Przecież właśnie po to trenowałaś.
- Dobra, nie to jest teraz najważniejsze. Jeszcze nie zadebiutowałam, a już pierwszy skandal i to z własnym bratem. Muszę się z nim spotkać.
- Teraz to chodź na trening. Chłopcy już czekają – trzymając się za ręce poszli w stronę sali treningowej. Za każdym razem, kiedy ktoś ich mijał, szybko odsuwali się od siebie. Luhan już miał wejść do sali, kiedy drzwi nagle same się otworzyły.
- Amanda! Chodź! - wciągnął ją do środka Xiumin.
- Co jest?
- Słyszeliśmy, że debiutujesz – powiedział Lay – Kiedy?
- T-tego jeszcze nie wiem. Data nie jest jeszcze ustalona.
- Ale fajnie! Będziemy teraz razem występować na scenie! - ucieszył się Chanyeol przytulając dziewczynę.
- Trzeba to opić! - ogłosił Chen. Wszyscy się zgodzili.
- Będziemy pić tak długo, że będą nas musieli siłą odciągać od alkoholu, a kaca będziemy mieć jeszcze z dwa tygodnie. Jak mamy opić to porządnie – stwierdził Baekhyun.
- Słyszałem, że masz nowego chłopaka – powiedział Kai.
- Kazirodczy związek – dodał Sehun.
- Zboczeniec! - Powiedział Kris.
- Ja ci kurwa dam zboczeńca!
- Ja przynajmniej nie spotykam się z bratem
- Ciebie to nawet by nie zechciał rudy facet z jednym okiem. Wolałby już ruchać rurę klozetową.   
- Rurę klozetową? - powtórzył D.O?
- Nie wiem, zmęczona jestem. Dobra śmiejcie się do woli i zachowujcie gorzej od pięciolatków. Ja i tak muszę to wyjaśnić
- Koniec żartów. Robi się niebezpiecznie – powiedział Tao siedząc z tabletem na kolanach. Wszyscy ucichli.
- Co jest? - zapytał Sehun.
- Fani Jungkook'a grożą Amandzie śmiercią.


   Po wyjściu z wytwórni fani już czekali na nich przed drzwiami, lecz tym razem to Amanda była obiektem zainteresowania. Fani pytali się Amandy czy jest z Jungkook'iem i krzyczeli, żeby się od niego odwaliła. Ignorowała ich. W okularach przeciwsłonecznych ochraniała zespół pomagając chłopakom przedostać się bezpiecznie do van'a.

   Kai spotkał się wieczorem z Natalią pod jej wytwórnią. Zaparkował na podziemnym parkingu czekając na dziewczynę. Po chwili z windy wyszła Nats zmierzając w kierunku samochodu. Otworzyła drzwi i wsiadła do środka.
- Cześć oppa
- Cześć skarbie – pocałowali się – Jak ci minął dzień?
- Ciężko, dużo treningów i jeszcze test jutro mam.
- Zdążysz się nauczyć – przytaknęła smutno.
- Coś się stało? Jesteś jakaś smutna.
- Nie, nic.
- Słyszałem o debiucie. Przykro mi, że ci się nie udało, ale spokojnie, jeszcze zadebiutujesz, więc nie smuć się. Jak nie w tej wytwórni to w innej. Możesz przyjść do nas. Na pewno da się coś zrobić.
- To nie o debiut chodzi.
- Więc... o co?
- Oppa, ja... muszę odejść.
- Że co?
- Wracam do Polski.   

poniedziałek, 13 lipca 2015

EXO: Just say you love me Rozdział 39

Odepchnęła od siebie Luhan'a - Nie możesz się tak zachowywać. Co ty sobie wyobrażasz? Myślisz, że możesz tak po prostu wziąć mnie na bok i całować? Otóż nie! To wszystko dzieje się za szybko. Skąd w ogóle wiesz, że ja tego chce?

* Więc tak chcesz się bawić? Zgoda. Zobaczymy co teraz zrobisz (Luhan)* 


 Spojrzał się na nią i powiedział - AHA
- Co aha? 
- ... Nic - rzucił fochem i odszedł. Amanda zgłupiała. Nie tego się spodziewała.
- Obraziłeś się? 
- Nie ważne - wszedł do sali ćwiczeń po czym trzasnął drzwiami i zaczął się śmiać. 
- Ale... przecież... co to miało być? - Luhan cały dzień nie odzywał się do Amandy, nie przesiadywał z nią nawet na nią nie spojrzał.Nie przejmowała się tym zbytnio, bo wiedziała, że następnego dnia mu przejdzie, ale nie przeszło. Cały kolejny dzień ją ignorował i kolejny i kolejny. Strasznie się z tym czuła. Nie sądziła, że może ją to tak boleć. Nie wiedziała co zrobić, jak się zachowywać i czy w ogóle się odezwać, gdyż za każdym razem kiedy mówiła on tylko burknął coś pod nosem.

 Minęły kolejne trzy dni spędzone w ciszy. Obydwoje zajmowali się swoimi sprawami nie nawiązując ze sobą kontaktu. Po tych trzech długich i ciężkich dniach, menadżer przyszedł wieczorem do dormu Exo. Otworzyła mu drzwi Amanda w samej piżamie.
- Wujek?! Co ty tu robisz?
- Też cię miło widzieć. Włóż jakiś szlafrok i nie obnażaj się przed chłopakami - wszedł do środka - Wszyscy są w dormie? - zapytał po czym zamknęła drzwi.
- Tak, raczej tak.
- Raczej?
- Wszyscy są.
- Dobry wieczór chłopcy! - powiedział głośno i wyraźnie, by wszyscy dobrze go usłyszeli. Od razu wszyscy powychodzili ze swoich pokoi odrywając się od swoich poprzednich czynności. Przywitali się i ukłonili.
- Całe exo-m jest? - zapytał Krisa.
- Ta.
- Pakować się! Jutro z samego rana jedziemy do Chin.
- Chin?! - zapytał zaskoczony Xiumin z Chen'em.
- Co wyście tacy zdziwieni? Przecież po chińsku śpiewacie.
- No tak, ale trochę jesteśmy zdziwieni, bo tak nagle... - mówił Xiumin po czym mu przerwał.
- Będą przeprowadzone z wami wywiady, wystąpicie w telewizji, jakaś sesja też się trafi.
- Czyli standardowo - powiedział Kris.
- O której po nas przyjedziesz? - zapytała.
- Po nas? - powtórzył zaskoczony menadżer - Ty nie jedziesz.
- Jak to?!
- Tak to. Jedzie sam zespół.
- Ale ktoś musi zająć się exo-m.
- Exo-k też. To tylko dwa tygodnie. Damy sobie radę. Ty zostaniesz tutaj i będziesz dalej pracowała tak jak pracujesz.
- Stojąc przed drzwiami osiem godzin?
- Nie marudź. Sama chciałaś tą pracę. Przyjadę po chłopaków o piątej rano. Wszyscy o tej godzinie mają już stać przed budynkiem z walizkami. Rozumiesz Kris?
- Jasne.
- To wszystko co miałem do powiedzenia. Do jutra chłopaki - wyszedł, a wszyscy wrócili do swoich poprzednich zajęć oprócz Luhan'a i Amandy. Luhan z lekkim zmieszaniem i smutkiem w oczach spojrzał się na dziewczynę. Pierwszy raz od kilku dni na nią spojrzał. Jego wzrok przeszył ją od środka. Spuścił głowę i szybko wszedł do pokoju. Biorąc głęboki oddech oparła się o ścianę.

 Następnego dnia, wczesnym rankiem, kiedy było jeszcze ciemno na dworze, Amanda usłyszała jakieś stuki w przed pokoju. Zaspana wstała z łóżka i poszła sprawdzić co się dzieję. Wychodząc do przed pokoju światło od razu uderzyło ją w oczy.
- Obudziliśmy cię? - zapytał Tao.
- N-nie, spokojnie. Nie mogłam spać - zaspanymi oczami spojrzała na spakowanych chłopaków stojących przy wejściu - Wieliście wszystko? - zapytała - Nie zapomnieliście o niczym?
- Nie mamo - zaśmiał się Chen.
- Ha.ha.
- Idź spać - powiedział Lay.
- Do zobaczenia - powiedziała. Na jej słowa wszyscy się uśmiechnęli i pożegnali. Wyszli już prawie wszyscy oprócz jednej osoby, Luhan'a. Stanął w drzwiach i powiedział:
- Przemyśl to wszystko. Pa - po czym zamknął drzwi, a przez jego słowa dziewczyna nie mogą zasnąć. Cały dzień Amanda myślała. Nad nią, Luhan'em, jej uczuciach i Feng'iem. Czym dłużej nad tym myślała tym bardziej ją to dręczyło. Ciągle myślała o Luhanie. Nie mogła spać, jeść i ciągle była pobudzone oraz roztrzepana. Na samą myśl o nim bolał ją brzuch. Dawno tak się nie czuła. Jednego dnia myślała, że chce być z nim, drugiego, że lepiej będzie jak będzie trzymać się od niego z daleka. Jak będzie z nim to czy będzie szczęśliwa? Czy tego właśnie chce? A jak będą razem to jak będą razem spędzać czas? Co z resztą chłopków z exo? Powiedzieć o tym reszcie czy lepiej się ukrywać? Co na to jego fani i wytwórnia? Co się stanie kiedy Feng się o tym dowie? Przecież może odejść od Feng'a w każdej chwili ale skąd weźmie tyle pieniędzy, żeby unieważnić kontrakt? Pojawiało się coraz więcej pytań na które nie potrafiła odpowiedzieć. Co by było gdyby? Chyba najgorsza z możliwych pytań jakie człowiek zadaje sobie, gdy rozmyśla. Wtedy często pojawia się strach i wątpliwości czy na pewno powinienem to robić. Czy powinienem zaryzykować? A co jak będę żałować swojej decyzji?
 Minęły dwa ciężkie, nie przespany dla Amandy tygodnie bez Exo-m, bez Luhan'a. Na samą myśl, że po tym czasie znowu zobaczy Luhan'a bolał ją brzuch. Chłopcy jakby nigdy nic weszli do dormu.
- Cześć chłopcy, jak było?
- Praca jak praca - rzekł Kris.
- Gbur
- Nie co więcej luzu niż tutaj - powiedział Tao.
-Tylko w wybrane godziny praca, a reszta dnia wolna - powiedział Lay.
- To chociaż tyle dobrze - Luhan po prostu przeszedł obok niej z walizką i wszedł do pokoju.
- Nie rozmawiacie? - zapytał Chen.
- Nie, wydaje ci się - kolejną noc Amand nie mogła spać ,kiedy wszyscy już dawno zasnęli. Odwracała się z boku na bok.



* Dobra, idę (Amnda)* 




Stanęła przed pokojem Luhan'a, który dzielił go oczywiście także z innymi. Stanęła przed nimi i zamurowało ją. Nie wiedziała co robić. Spanikowała. 




* Amanda weź się w garść! Czego ty się boisz? Nie mam czego się bać. Ja niczego się nie boję (Amanda)* 



 Wzięła głęboki oddech, złapała za klamkę i delikatnie, po cichu uchyliła drzwi zaglądając do środka. Suho, Xiumin i Luhan już dawno smacznie spali. Po cichu weszła do środka i na palcach podeszła do Luhan'a. Szturchnęła go delikatnie szepcząc jego imię usiłując go jakoś obudzić, by innych nie obudzić. Widząc, ze to nic nie daje wzięła pomału książkę Suhego i zrzuciła ją na ciało Luhan'a. Ten przestraszony uderzeniem szybko się ocknął. 
- Co jest?!
- Ciiiii~ To ja - wyszeptała. 
- Co jest? - pytał zaspany.
- Musimy pogadać?
- Teraz? Która godzina? 
- Chodź - złapała go za rękę i szybko zaprowadziła do salonu zamykając drzwi. Zaspany stanął na środku i spojrzał się przymulony na dziewczynę. Zaczęła szybko czerwieniąc się i mówiąc:
- A więc, myślałam bardzo dużo przez te dwa ostatnie miesiące kiedy was nie było myślałam o tym wszystkim co się dzieje o tobie o tym co czuję i co powinnam zrobić strasznie mnie to męczyło to chyba były najgorsze dwa tygodnie mojego życie za każdym razem jak o tobie myślałam bolał mnie brzuch byłam pobudzona nie mogłam spać ani jeść nie wiem co się ze mną działo nie byłam wtedy sobą o to wszystko przez ciebie ty tak na mnie działasz teraz już wiem co czuję do ciebie i czego chce podjęłam już decyzję - zapadła cisza. 
- Co? 
- Nie rozumiesz co do ciebie mówię?! Naprawę chcesz żebym to w prost powiedziała?! Nie domyślasz się?! Aż tak głupi jesteś czy co?! Nie wiem! Mam ci to kurwa narysować?! - nagle pocałował ją szybko przez co się zamknęła. 
- Uspokoiła się już? - kiwnęła głową - Jesteś teraz już pewna tego?
- Chcę być z tobą bez względu na to co się stanie - pocałowała go w usta. Objęli się wzajemnie czując swoje ciepło. Czy Amanda postąpiła słusznie? To się okaże. 

*****
Przepraszam, że taki krótki i dopiero teraz, ale miałam weny. Postaram się następny rozdział napisać dłuższy. Mam nadzieję, że się podoba.




piątek, 3 lipca 2015

WYNIKI KONKURSU

Witam Was wszystkich!

 Przez pewien czas niestety nie było mnie na blogu. Miałam pisać dalej po 18, ale straciłam internet. Jak pewnie pamiętacie zrobiłam kiedyś konkurs na logo/baner bloga. Minęło już sporo czasu od konkurs. Trwał do 15 czerwca, ale przez brak internetu nie mogłam podać wyników.

 Dostałam wiele Waszych prac przez co miałam mały problem z wyborem. Postanowiłam, że jednak będą tylko 2 miejsca.


1 MIEJSCE - Azjatycka Werku

 



2 MIEJSCE - Ania Tran



 Zwycięscy prosiłabym o kontakt ze mną, bym mogła wyznaczyć nagrody :D

  Chciałabym wiedzieć czy bylibyście jeszcze zainteresowani jakimiś konkursami.
Od jutra pisze kolejne rozdziały, więc jutro oczekujcie na blogu ^^

czwartek, 2 lipca 2015

Przepraszam wszystkich bardzo za to, że nic nie pisałam, ale dopiero teraz odzyskałam internet, gdyż wcześniej tmobile mi go wyłączył. W tym tygodniu postaram się coś napisać wcześniej nawet nie miałam jak, więc obiecuję, że wszystko nadrobię.