*Nie wiem po co ja w ogóle to robię? Po tym wszystkim mam jeszcze siłGdy dotarła na miejsce, nikogo tam nie było. Rozglądała się po wszystkich stronach, ale nie
było tam żadnej żywej duszy. Spojrzała na zegarek. Była 12:02. Pomyślała, że może się spóźni. , żeby robić coś takiego? A o jeżeli znów się rozczaruje? Co jeżeli to tylko głupi żart? Nie zdziwiłoby mnie to. Ani troszkę. (Lauren)*
Kiedy stała już przed bramą... nikogo tam nie było. Rozejrzała się na wszystkie strony, lecz nie było tam ani jednej żywej duszy. Nagle zauważyła coś przyczepionego na murze szkolnym. Była to kolejna karteczka.
,, Cieszę się, że jednak postanowiłaś się ze mną spotkać. Wiem, że pewnie teraz nie jesteś w stanie robić cokolwiek. Jest mi tak bardzo przykro
z tego powodu. Wiem, że cierpisz. Dlatego chciałbym w jakiś sposób umilić ci dzisiejszy dzień. Wymyśliłem dla ciebie specjalną grę, żebyś się nie nudziła i uśmiechnęła. Po prostu zbieraj karteczki i
podążaj za wskazówkami. Oto pierwsza wskazówka: Idź do parku. Znajdź miejsce, które w dzień jest miejscem zabaw dla rodzin,
a nocą rozświetla park świecami.’’
*Fontanna(Lauren)*
Zastanawiała się, skąd ta osoba wie o wczorajszym
wieczorze.
*Czyżby to był przyjaciel Jongup’a?(Lauren)*
Nie wiedziała czy tam pójść, czy nie. Ale ciekawość była silniejsza, więc udała się od razu do parku. Wokół widziała szczęśliwe rodziny, roześmiane dzieci i zakochane pary.
Park ten był
najlepszym miejsce na spotkania z przyjaciółmi i z rodziną. Tego dnia w parku był jakiś festyn. Ludzie się śmiali i tańczyli. W powietrzu unosił się zapach smażonego mięsa i słodki zapach waty cukrowej. Dotarła do fontanny. Spojrzała na nią i od razu przypomniał sobie wczorajszy wieczór. Jej serce znów przeszył ból i smutek, a łzy popłynęły po jej policzkach. Otarła je i zaczęła się rozglądać za kolejnymi wskazówkami. Nic nie znalazła. Nagle, pobiegł do niej mały chłopczyk, który złapał ją za rękę i pociągnął w swoją stronę. Zaczął biec. Lauren nie wiedziała co się dzieje. Pobiegła razem z nim przedzierając się przez tłum ludzi. Nagle nie wiadomo w którym momencie znalazła się wśród tańczących ludzi. W pewnym momencie jakiś mężczyzna porwał ją do tańca. Była w szoku. Chciała uciec ale ludzie nie pozwalali
jej na to. W końcu muzyka zrobiła swoje i poddała się. Zaczęła tańczyć. Była szczęśliwa. Pierwszy raz widziała tyle serdeczności, kolorów i uśmiechniętych twarzy. To było naprawdę szalone. Po zakończeniu muzyki zaczęła się śmieć z szczęścia. Wtedy pobiegł do niej ten sam chłopczyk i podarował jej bukiet czerwonych róż. Uśmiechnięta zapomniała o wczorajszym wydarzeniu i podziękowała za taniec oraz za kwiaty. Były tak piękne, że nie mogła się powstrzymać i powąchała je. Pachniały tak słodko. Zauważyła w kwiatach karteczkę.
,, Would you dance,
if I asked you to dance?
Would you run,
and never look back?
Would you cry,
if you saw me crying?”
,( Czy zatańczyłabyś, gdybym
poprosił Cię do tańca ?
Czy pobiegłabyś i nigdy nie
spojrzała
wstecz ?
Czy płakałabyś widząc mnie we łzach ?)
*Co to jest
za tekst? Skądś znam te słowa, lecz nie mogę sobie teraz przypomnieć skąd? Ale co to
jest za wskazówka? Jak to w ogóle jest wskazówka.(Lauren)*
W kwiatach było jeszcze coś. Był to bilet na
występ w
cyrku. Szybko udała się na miejsce
w którym
znajdował się ogromny
namiot cyrkowy. Miała zarezerwowane miejsce w pierwszy rządzie. Występ był wspaniały. Wspaniali
żonglerzy,
zabawni klauni, tańczące małpy, lwy,
tygrysy, słonie,
niebezpieczne spacery na linach z zawiązanymi
oczami. Najlepszy był magik który przecinał swoje urocze
pomocniczki i sprawiał, że znikały. Nagle
nadchodził
finał
spektaklu. Na scenie znajdowała się złota
piramida. Do środka
weszła
jedna z pomocniczek. Magik zamknął ją tam i dwa
razy obkręcił piramidą. Po chwili
otworzy ją, a
w środku
nie było
kobiety. Zamknął ją z powrotem i znów obrócił piramidą dwa razy
tylko, że w
drugą
stronę.
Otworzył ją, a w środku
znajdowała się Lauren. Nie
wiedziała skąd się tam znalazła, a kobieta
która
wcześniej
zniknęła znalazła się na
siedzeniu Lauren. Nagle magik podziękował Lauren za
pomoc i widzów, że go oglądali. Wręczył Polce średniej
wielkości
pudełko
zawiązane
seledynową wstążką. Dziewczyna
zaciekawiona chciała sprawdzić co jest w środku, ale
magik jej na to nie pozwolił.
- Na razie nie wolno pani pani go otwierać. Niech go
pani otworzy, gdy wskazówka na to pozwoli.
*Więc to również było
zaplanowane?(Lauren)*
Jak powiedział tak zrobiła. Cały czas
trzymaa przy sobie pudełko nie otwierając go. Na wstążce była
przyklejona karteczka.
,, And would you save my soul, tonight?
Would you tremble,
if I touched your lips?
Would you laugh?
Oh please tell me this.
Now would you die,
for the one you love?”
(Czy
zadrżałabyś, gdybym
dotknął Twych ust ?
Czy może śmiałabyś się ?
Proszę, powiedz mi
to..
Czy
teraz mogłabyś umrzeć dla tego jedynego,
którego
kochasz ?)
W złożonej
karteczce znalazła ulotkę na której była reklama
nowo otwartej kawiarni. Postanowiła, że się tam uda. Był to uroczy,
różowy budynek w centrum Seulu, który nazywał się Hello
Kitty. Całe wnętrze było w motywie
Hello Kitty. Wszystko różowe i słodkie. Usiadła przy
jednym z słodkich
stoliczków i
sięgnęła po również różowe menu.
Nagle zorientowała si, że nie ma
pieniędzy
przy sobie, więc
nic sobie nie kupi. Zaczęła się rozglądać czy nie ma
gdzieś
kolejnej wskazówki.
W pewnym momencie podeszła do niej kelnerka w uroczym, różowym stroju
i kocich uszach na głowie. Przyniosła jej chrupiącego
piernika w kształcie głowy kotka i
gorącą czekoladę na którym był narysowany
kotek cynamonem.
- Przepraszam, ale ja nic nie zamawiałam.
- Tak, wiem. Pani ma na imię Lauren,
prawda?
- T-tak, to ja.
- Więc to jest
dla pani. Smacznego! – uśmiechnęła się i odeszła. Piernik
wyglądał tak
smakowicie, że
dziewczyna od razu się za niego zabrała. Był z kawałkami
truskawek. Kiedy już wszystko zjadła i wypiła czekoladę przypomniała sobie, że przecież nie dostała żadnej wskazówki. Wstała od stolika
i zmierzała już w stronę wyjścia, kiedy
nagle podbiegła do
niej jedna z kelnerek i wręczyła jej
karteczkę.
‘’ Hold me in your arms,
tonight.
I can be your hero, baby.
I can kiss away the pain.
I will stand by you forever.
You can take my breath away.”
(Weź mnie w
ramiona tej nocy...
Mogę być Twoim
bohaterem Kochanie
Mogę całować każde
cierpienie
Będę przy Tobie
na zawsze
Możesz zabrać mi nawet
oddech)
W złożonej kartce
znajdowała się pocztówka na której było zdjęcie portu.
Po chwili podjechała czarna limuzyna. Okno się odsunęło i szofer
zapytał.
- Czy pani ma na imię Lauren?
- Tak, to ja.
- Niech pani wsiądzie do środka.
Zawiozę
panią do
kolejnej wskazówki – jak
powiedział tak
zrobiła.
Wsiadła do
środka.
Mężczyzna zawiózł ją nad wode.
Dokładnie
to do portu. Wysiadła z limuzyny i udała się w stronę statków. Na pocztówce pisało SORLANDET.
Zastanawiała się co to
oznacza. Nagle zauważyła ogromny
statek na którym
pisało
SORLANDET. Pierwszy raz zobaczyła coś takiego. Była oczarowana
statkiem. Po chwili podszedł do niej kapitan statku i rzekł.
- Proszę za mną panną Lauren – zaprowadził ją na pokład. Czuła się jak w
bajce. Kapitan zaprowadził ją pod pokład i wręczył jej małe pudełeczko i
kolejną
wskazówką.
„Możesz teraz
otworzyć obydwa pudełka.”
Lauren szybko je otworzyła i zobaczyła piękną sukienkę i do
kompletu buty i biżuterie w tym samym kolorze. Polka była zachwycona
prezentem. Wróciła do
czytania dalej.
„O godzinie
19:00 przebierz się i czekaj na mnie na pokładzie. A
teraz idź się zachwycać pięknymi
widokami”
Szczęśliwa szybko
wybiegła na
pokład i
pobiegła do
barierki. Widok był przepiękny.
Pierwszy raz widziała coś takiego. W
tym momencie czuła szczęście i
zapomniała całkowicie o
Jongup’ie.
Nagle nad swoją głową zobaczyła latające mewy i
wyskakujące z
wody delfiny. Coś wspaniałego. Za niedługo miała być godzina 19
więc
Lauren zeszła
pod pokład i
przebrała się. Wyglądała cudownie w
nowej sukience. Była z niej zachwycona.
*Ciekawe im
jest osoba, która to wszystko dla mnie przygotowała? Muszę dla niej dużo znaczyć, skoro to
wszystko urządził specjalnie dla mnie(Lauren)*
Wybiła 19. Czas
spotkania. Serce Lauren waliło jak oszalałe. Denerwowała si
spotkanie. Bardzo była ciekawa kim jest jej tajemniczy wielbiciel.
Wyszla na pokład.
Nie mogła
uwierzyć własnym oczom.
Cały
statek był
ozdobiony kolorowymi, chińskimi lampionami i pachnącymi świeczkami.
Na środku
stał okrągły stół z
drewnianymi krzesłami. Na stole stała porcelana
i świece.
Zachód słońca dodawał atmosfery
otoczeniu. Nagle usłyszała muzykę, a dokładnie dźwięk grającej gitary.
Ktoś grał na gitarze.
Melodia wydobywała się na jej
plecami. Odwróciła się i zobaczyła grającego na
gitarze... Daehyun’a? Tak, to był Daehyun.
Wyglądał zabójczo w
czarnym smokingu. Był uśmiechnięty. Po
chwili zaczął śpiewać.
Would you dance,
if I asked you to dance?
Would you run,
and never look back?
Would you cry,
if you saw me crying?
And would you save my soul, tonight?
Would you tremble,
if I touched your lips?
Would you laugh?
Oh please tell me this.
Now would you die,
for the one you love?
Hold me in your arms, tonight.
I can be your hero, baby.
I can kiss away the pain.
I will stand by you forever.
You can take my breath away.
Would you swear,
that you'll always be mine?
Or would you lie?
would you run and hide?
Am I in too deep?
Have I lost my mind?
I don't care...
You're here, tonight.
I can be your hero, baby.
I can kiss away the pain.
I will stand by you forever.
You can take my breath away.
Oh, I just wanna to hold you.
I just wanna to hold you.
Oh yeah.
Am I in too deep?
Have I lost my mind?
Well I don't care...
You're here, tonight.
I can be your hero, baby.
I can kiss away the pain.
I will stand by you forever.
You can take my breath away.
I can be your hero.
I can kiss away the pain.
And I will stand by you, forever.
You can take my breath away.
You can take my breath away.
Czy zatańczyłabyś, gdybym
poprosił Cię do tańca ?
Czy pobiegłabyś i nigdy nie
spojrzała wstecz ?
Czy płakałabyś widząc mnie we łzach ?
I czy ocaliłabyś moją duszę tej nocy ?
Czy zadrżałabyś, gdybym
dotknął Twych ust ?
Czy może śmiałabyś się ?
Proszę, powiedz mi
to..
Czy teraz mogłabyś umrzeć dla tego
jedynego, którego kochasz ?
Weź mnie w
ramiona tej nocy..
Ref:
Mogę być Twoim
bohaterem Kochanie
Mogę całować każde
cierpienie
Będę przy Tobie
na zawsze
Możesz zabrać mi nawet
oddech
Czy przysięgłabyś
Że zawsze będziesz moja
?
A może skłamałabyś ?
I uciekłabyś i schowała się?
Czy aż tak ugrzęzłem ?
Czy straciłem rozum ?
Nie dbam o to, jesteś przy mnie
tej nocy.
Ref:
Mogę być Twoim
bohaterem Kochanie
Mogę scałować każde
cierpienie
Będę przy Tobie
na zawsze
Możesz zabrać mi nawet
oddech
Chcę Cię tylko
przytulić,
Chcę Cię tylko
przytulić,
Czy aż tak ugrzęzłem ?
Czy straciłem rozum ?
Nie dbam o to, jesteś przy mnie
tej nocy.
Ref:
Mogę być Twoim
bohaterem Kochanie
Mogę całować każde
cierpienie
Będę przy Tobie
na zawsze
Możesz zabrać mi nawet
oddech /x2
Była to
piosenka Enrique Iglesias – Hero. W wykonaniu Daehyun’a wyszła pięknie. Słowa te
sprawiły
Lauren o łzy.
To nie były łzy smutku,
lecz szczęścia. Lauren była szczęśliwa. Nie
mogła
uwierzyć w
to, że to
właśnie Daeyun ukłonił się zrobił to wszystko
dla niej. Kiedy skończył Polka zaczęła klaskać w dłonie. On zaś ukłonił się i uśmiechnął z całego serca.
Nagle podszedł do
niej. Jego widok sprawił, że Lauren
zrobiło się gorąco, a serce zaczęło mocniej bić.
- Nie mogę w to
uwierzyć, że to naprawdę ty.
- A jednak.
- Ale od kiedy...?
- Od samego początku Lauren.
Kiedy cię
zobaczyłem
moje serce zaczęło szaleć. Miałem ci to już wcześniej wyznać co czuję, ale widziałem, jak
bardzo zależało ci na
Jongup’ie.
Więc,
poddałem
się.
Ale pewnego dnia, gdy przyszłaś do naszego
dormu. Wtedy zrozumiałem, że jestem
strasznie głupi.
Jak mogłem
zrezygnować z
kogoś tak
wspaniałego?
Lauren ja... zakochałem się w tobie już od
pierwszego wejrzenia. Po prostu ci kocham. Kocham cię z całego serca.
Gdybyś mi
pozwoliła,
uczynił bym
ci najszczęśliwszą kobietą na świecie.
Zawsze byłbym
przy tobie. Chociaż... nawet gdybyś nie
odwzajemniła
moich uczuć to
i tak zawsze będę przy tobie.
Chcę być twoim
bohaterem kochanie – nagle Polka pocałowała go w
policzek. Daehyun zaskoczony zaczerwienił się na całej twarzy.
Dziewczyna nie mogła uwierzyć w to co
zrobiła.
Zrobiło
jej się głupio.
Piosenkarz uśmiechnął się i cmoknął ją w usta. Zrobił to tak
delikatnie, że
Lauren poczuła się wreszcie szczęśliwa.
Spojrzał się na nią pytająco czekając na jej
reakcje.
- A więc? – zapytał.
- Moglibyśmy spróbować.
- Czyli, umówisz się ze mną na kolejną randkę?
- Z chęcią – uśmiechnęli się do siebie.
DaeDae jak swietnie! Mam nadzieje ze im sie ulozy. Ulozy im sie autorko prawda? Z drugiej strony szkoda ze JongUp nie odwzajemnia jej uczuc.
OdpowiedzUsuńPiekny rozdzial dziekuje za napisanie go ^^
No już myślałam że zapomiałaś iż twoja największa fanka czeka na kolejny rozdział.... bardzo mi sie podobało i ciesze sie że Lauren jednak zdecydowała sie pójść na to spotkanie <3 Czekam na dalszą część ..... <333
OdpowiedzUsuńTwoja unnis <3 :*
Wiedziałam! Wiedziałam, że to on! *.* Wspaniały rozdział. Warto było czekać :D Czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuńjakie fajne <3 Cieszę się , że to Dae ^^ Fajny rozdział , czekam na kolejny ! :D /Rin
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział, Bardzo mi się podoba i mam małą prośbę mogłąbyś napisać dla mnie Yaoi z Baekho i Renem z nu'est . Badzo proszę . świetny rozdział . pozdrawiam cieplutko Aguśka
OdpowiedzUsuńNigdy nie pisałam yaoi, więc to będzie dla mnie nowe wyzwanie. Z chęcią go napiszę.
UsuńAaa wiedzialam ze to dae <3 wiecej blagam *,*
OdpowiedzUsuńHaha wiedalam ze to Daehyun to wszystko wysmyslil! Jestem z niego dumnna xD Dalabym wszystko zeby cos takiego stalo sie w moim zyciu hehhe. Dziekuje za ten rozdzial i czekam z niecierpliwoscia na nastepny xD
OdpowiedzUsuń~~N.a
GENIALNE !!!
OdpowiedzUsuńwczoraj zaczęłam czytać do 1 rozdziału. tak się zaczytałam, że przeczytałam wszystko bez przerwy ^^ to jest wspaniałe tyle łez wylałam, tyle się uśmiałam jak nigdy! to było niesamowite <3 czekam na następną część ^.^
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ci się tak podoba? Naprawdę? Płakałaś? :D
UsuńNo kurde kiedy bd nastepne rozdzialy? :c juz nie moge sie doczekac :3
OdpowiedzUsuńOstatnio nic nie pisałam, ponieważ kończę późno lekcje i muszę robić projekty na rzeźbę i na reklamę wizualną. Napiszę go w ten weekend
UsuńJuhuuuu <3
UsuńJak zaczęłam czytać tą część to jednak zrozumiałam, że to nie Żelek tylko Daehyun, w sumie jego na drugim miejscu obstawiałam po tym zachowaniu jak przyszła z Jonup'em. No ale po prostu Dae zachował się tak, jak w moich wyobrażeniach o nim, by postąpił. Tak bardzo się cieszę, że się zakochał, bo darzę go ogromną sympatią. Omo jesteś mistrzynią, a pomysł z piosenką Enrique to bajka ♥
OdpowiedzUsuń