Yongguk
wytrzeszczył
oczy.
- Co
ty mówisz?
Sandra... nie wygłupiaj się. To nie
jest zabawne –
patrzyła się na niego
przestraszonym wzrokiem. Raper zauważył to.
- Nie...
to nie może być prawda – nie dowierzał w to co
widzi –
Skarbie, to ja. Yongguk... prosiaczku – złapał ją za rękę, lecz
przestraszona wyrwała mu ją z objęć. Prawie
oczy miał
zalane łzami.
- Ty
naprawdę nic
nie pamiętasz?
-
Nie rozumiem –
rozejrzała się po pokoju – G-gdzie ja
jestem? – zająknęła się – Co ja tutaj
robię? Co
się stało?! Wypuście mnie stąd! – zaczęła panikować ze strachu
i krzyczeć.
-
Spokojnie, spokojnie – zaczął ją uspokajać – Jesteś tutaj bezpieczna.
Nie stanie ci się krzywda. Nie bój się. Sandra! – nagle ktoś wszedł do pokoju.
- Jae
Ri? –
zapytał zdziwiony
raper – Co ty
tutaj robisz?
-
Dowiedziałem
się
dzisiaj rano, że
mieliście
wypadek. Przyszedłem sprawdzić, jak się czuje
Sandra –
lider rzucił się na Koreańczyka. Złapał go za kołnierz i przygwoździł do ściany.
Zdenerwowany wrzasnął.
- Nikt
cię
tutaj nie chcę!
Wypierdalaj stąd!
-
AAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!! – zaczęła krzyczeć łapiąc się za głowę. Nagle do
pokoju wpadł
lekarz z pielęgniarką. Pielęgniarka zaczęła uspokajać pacjentkę, a lekarz
wyprowadził
Yongguk’a z
pokoju. Kiedy chłopak odwrócił się zobaczył, jak
przestraszona dziewczyna rzuca się na szyję Jae Ri i mówi.
-
Tak bardzo się
boje kochanie – gdy
wyszli z pokoju lekarz zaczął mu tłumaczyć.
- Co
się
dzieje? Czy ona...?
-
Tak. Straciła
pamięć. Zapomniała o wszystkim i o każdym.
-
Ale... dlaczego jego pamięta? I dlaczego... powiedziała do niego
kochanie?
-
Proszę mi
powiedzieć.
Czy pana dziewczyna była kiedyś z tym mężczyzną?
-
Tak.
- Ja
wyglądał ich związek?
-
Nie należał do
najlepszych. Cały czas się kłócili. Jae Ri
obwiniał ją za wszystko
i... bił ją.
-
Teraz wszystko rozumiem.
- Co
takiego?
-
Pana dziewczyna po zaniku pamięci życie tak
jakby w innym świecie.
- To
znaczy?
- Pamięta tylko
jego i wciąż jej się wydaje, że są razem. Można powiedzieć, że teraz żyje własnym
strachem. Poprzednie wspomnienia mogły tak silnie
na nią wpłynąć.
- Co
powinienem zrobić?
- Proponuje
panu z nią szczerze
porozmawiać i
pomóc
jej odzyskać pamięć. Proszę się uzbroić w cierpliwość i działać, a wszystko
będzie
dobrze –
Yongguk przychodził każdego dnia o
kulach do niej by z nią rozmawiać, lecz nie
przyszło mu
to na korzyść. Polka była przestraszona jego ciągłymi
odwiedzinami i czuła się przy nim
nie komfortowo. Kazała mu, żeby więcej do niej
nie przychodził. Więc tak zrobił. Kiedy
wypisali ich ze szpitala, Yongguk udał się do jej
pokoju. Zobaczył tam jedynie sprzątaczkę, która
przemieniała pościel.
-
Przepraszam. Gdzie podziała się ta
dziewczyna?
-
Wypisali ją
dzisiaj rano. Jakiś młodzieniec po
nią
przyjechał i ją stąd zabrał – pierwsza myśl jaka mu
przyszła do
głowy
to Jae Ri. Wrócił do dormu,
ale nie zastał jej
tam. Nie wróciła na noc do
dormu. Bardzo się o nią martwił. Następnego dnia,
zadzwonił do
niej, lecz nie odbierała telefonu, a ni nie odpisywała na sms’y. Tydzień później Sandra
pakowała swoje
rzeczy z pokoju. Yongguk pomógł jej wynieść jej torby z
dormu.
-
Przepraszam Yongguk, że ostatnio się do ciebie
nie odzywałam,
ale nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć. Jae Ri o
wszystkim mi opowiedział. Mówił mi, że jesteś moim
przyjacielem z dzieciństwa i mieszkaliśmy razem
jako współlokatorzy. Tak bardzo mi przykro, że cię nie pamiętam.
-
Nic się nie
stało.
Nie obwiniaj się za to. To nie twoja wina. Na pewno nie
chcesz zostać?
-
Chciałabym
zamieszkać ze
swoim chłopakiem
i zacząć wszystko od początku. Zacząć wszystko od
nowa, a w między
czasie próbować coś sobie
przypomnieć. Dziękuję ci za
wszystko co dla mnie zrobiłeś i jeszcze raz
cię
bardzo przepraszam za moje zachowanie.
-
Nic nie szkodzi. To zrozumiałe. Cieszę się, że zaczynasz
wszystko od nowa. Oby była szczęśliwa.
- Będę. To ja już idę. Jae Ri na
mnie czeka w samochodzie.
-
Jasne, nie ma sprawy. To do zobaczenia. Zadzwoń czasem.
- Zadzwonię. Cześć wszystkim! – pożegnali się. Yongguk z
bólem
serca obserwował jak jego miłość odchodzi budując sobie od
nowa życie.
Widział jak
przytula i całuje
w policzek jego największego wroga oraz odjeżdża z nim
samochodem.
- Czemu
nie starałeś się, żeby sobie
przypomniała. Pozwoliłeś na to, żeby odeszła z tym
draniem. Jak mogł...?
- I
tak by sobie mnie nie przypomniała. Nie ważne jak bardzo
bym się
starał.
Ona i tak sobie mnie nie przypomni.
- Co
ty wygadujesz?
-
Lekarz powiedział, że nie widzi
u niej szans na odzyskanie pamięci... to koniec.
-
Ale mimo wszystko, dlaczego nic nie zrobiłeś? Przecież można było to
wszystko inaczej zrobić.
- Jeżeli się kogoś bardzo
kocha to trzeba tej osobie pozwoleć odejść, żeby była szczęśliwa.
*
Minęło już trochę czasu odkąd Sandra się wyprowadziła. Dzisiaj, właśnie tego
dnia, Sandra powinna ukończyć ostatnią klasę... ale się nie pojawiła. Nikt nie
wie gdzie się ona teraz podziewa, a ni gdzie jest Jae Ri. Zerwał nam się
kontakt. Gdy do niej dzwonię, odzywa się sekretarka: nie ma takiego numeru
telefonu. Podejrzewam, że to wszystko jest sprawką Jae Ri. On doskonale
wiedział w którym momencie nas rozdzielić. Ale co ja teraz mogę? Ona już nie
wróci. To koniec. Przez jej brak obok mnie, czuję się, jakbym chodził po pustym
dormie. Brakuje mi tego odgłosu szurania kapci o podłogę, smakowitego zapachu z
kuchni, który zawsze budził mnie każdego dnia, jej dotyku, głosu, oczu, ust.
Tego jak oglądała ze mną telewizję do późna i tego jak wracała ze szkoły. Tego
jak krzyczała Oppa i tego jak chrumkała, gdy się śmiała. Kto by pomyślał, że
kiedy odejdzie przewróci mój świat do górny nogami. Nie mogę spać nocami, cały
czas o niej śnię. Nie potrafię już zjeść czegoś, co nie jest przez nią
przyszykowane. Wyglądam jak szkielet z podsiniaczonymi workami pod oczami. Zacząłem
pić setkę każdego dnia. Jestem wrakiem człowieka. I pomyśleć, że stałem się
alkoholikiem, anorektykiem z zaburzeniami depresyjnymi przez jedną, jedyną
osobę, którą nie potrafię przestać kochać. Już nie pamiętam dnia, kiedy nie
płakałem w nocy. Tęsknota zżera mnie od środka. Jestem sam. Jestem samotny jak
palec. Stałem się nikim przez kobietę, która już mnie nie pamięta. Która
zapomniała o wszystkim co najważniejsze i najcenniejsze. Gdybym tamtego dnia
bardziej uważał na drodze. Gdybym wybrał sobie inny moment na zaręczyny to
inaczej, to wszystko by się skończyło. Ale teraz to już jest nie ważne, bo
czasu nie zdołam cofnąć. Obyś była szczęśliwa... moja ty świnko. *
*Siedząc
skulona w wannie pełnej wody w ciemnej łazience, płaczę nie mogą uwierzyć w to,
że to znów wróciło. Tak bardzo boję się jego obecności. Jego dotyku czy samego
głosu. Kiedy tylko o nim pomyśle, moje ręce trzęsą się i nerwowo przełykam
ślinę. Tak bardzo chcę stąd uciec, ale nie potrafię. Ugrzęzłam w chorej
miłości, której nie da się uleczyć. Jak bardzo bolą mnie te rany zamoczone w
ciepłej wodzie. Jak bardzo szczypie mnie warga, gdy słona łza po niej spływa.
Znów widzę tą zniszczoną, nagą skórę. Skąd ja to znam?
A
to wszystko dla bezpieczeństwa, lecz nie mojego. To wszystko przez jedną, małą obietnicę,
której nie dało się odmówić. Dziś znów słyszę te kroki zbliżające się w mym
kierunku. Zaraz się zjawi strach, który zżera mnie od środka. Teraz bezwładnie zanurzę
się w wodzie, by móc znów zobaczyć twoją twarz. Przepraszam*
*******
Czekam na wasze komentarze
GENIALNE! Prawie płakałam z to zdarza się rzadko. Mam nadzieję że Sandra wróci do Guka a on przestanie byc tym kim sie stał.
OdpowiedzUsuńRenny.
Jezuu TT niech ona do neigo wroci !! blagam TT
OdpowiedzUsuńAż mi łezka popłynęła, jak czytałam słowa mojego drogiego Banga, błagam niech ona sobie przypomni, czemu znowu musi przechodzić przez piekło, przez tego idiotę :<
OdpowiedzUsuń