- Chodź - jedynie to usłyszała i została wciągnięta do środka siłą. Jakieś pół godziny później Chen nie mogąc słuchać wybryków Chanyeol'a i Becona powiedział:
- Już się ich słuchać nie da! Idę do nich!
- Poczekaj - zatrzymał go Suho - Daj im spokój. Jutro nie mamy żadnych planów, a i tak ustaliliśmy między sobą, że od czasu do czasu pozwolimy im na to. Kiedyś to jarali codziennie, a teraz?
- A Amanda? - zapytał Chen.
- Co z nią?
-A co jak ją zbudzą?
- O kurwa!
- To ja się nią zajmę i to bardzo dobrze - powiedział Sehun z podejrzanym uśmieszkiem na ustach.
- Po moim trupie! - krzyknął na niego Kai.
- Nikt nikim nie będzie się zajmował! - uspokoił ich Suho - Pójdę im powiedzieć, żeby zachowywali się trochę ciszej niż zwykle.
- Powodzenia - rzekł Chen. Lider udał się w stronę pokoju chłopców. Złapał za klamkę i wszedł do środka. Głośna muzyka momentalnie uderzyła jego uszy, a zapach zapełnionej popielniczki drażnił nos. Zobaczył kilka pustych puszek po piwie na podłodze i jeszcze parę nie otwartych na stoliku. Pokój był cały zadymiony, a pośród tego dumy siedział zjarany i już z nieco opity Baekhyun, Chanyeol i ... .
- Amanda?! - krzyknął zaskoczony. Ona jedynie odpowiedziała mu śmiechem.
- Co wyście jej zrobili?! Co jej daliście?!
- Spokojnie hyung, my tylko pomogliśmy Amandzie wyluzować - powiedział Becon.
- Ten banan do mnie gada - powiedział Chanyeol do ściany.
- Oppa~ - zwróciła się do lidera - Wiesz jak lubię się kochać?... na sucho - cała trójka wybuchła śmiechem. Po chwili przestała się śmiać i z poważną miną powiedziała:
- Nie rozumiem - Chanyeol przystawił głowę do ściany i rzekł:
- Bannaaan~
- Zapal z nami - zaproponował liderowi Baekhyun.
- Nie, Amanda dla swojego dobra, wyjdź stąd.
- Skąd?
- Stąd
- Stąd?
- Tak.
- Ale że kto?
- No ty.
- Jaki noty?
- Nie noty. Ty.
- Ty?
- Tak, ty.
- Nie znam.
- Ach! Po prostu chodź ze mną.
- Z kim?
- Ze mną.
- Że jak?
- Ze ja.
- Ja?
- W ten sposób nigdy się nie dogadamy.
- Suho, co ty mówisz? - zapytał Baekhyun.
- Oppa mówi, że stąd idzie - powiedziała Amanda.
- Ja wcale tak nie powie... ała! - oberwał papierową kulką w głowę.
- To żyje - powiedział Chanyeol
- To mówi - dodała dziewczyna.
- A jakie to brzydkie... uciekaj stąd! - zamknął mu przed oczami drzwi.
- Pozdrów Notiego! - zawołała.
- Baekhyun! Otwórz drzwi!
- Kto pyta?
- Dobra, mam dość
- Jaki łoś? - zapytał przez drzwi. Ten tylko machnął ręką i wrócił do pozostałych.
- I co?
- Dorwali ją
- Co?! - zawołali wszyscy zdziwieni. Nagle przyszedł do nich Chanyeol na czworaka ujeżdżany przez Amandę.
- A teraz na barana!~ - zawołała.
- Beee! - wrzasnął Chanyeol. Wziął dziewczynę na barana i uderzał w ścianę. Za trzecim podejściem przewrócili się, a Polka upadła na kolana Sehun'a. Reszta przyglądała im się nie wiedząc co zrobić. Dziewczyna spojrzała się Sehun'a. Ich twarze dzieliły jedynie dwa centymetry. Młodszy nie wiedział co zrobić. Był tak zawstydzony, że zarumienił się.
- Jaki ty jesteś uroczy!~ - złapała jego głowę i mocno przytuliła do swoich piersi. Wszyscy oniemieli widząc zakrytą twarz Sehun'a pomiędzy piersiami Amandy. Puściła go i zaczęła mówić do niego jak do małego dziecka.
- Kto jest słodkim bobaskiem? No kto? - chłopcy zaczęli tarzać się ze śmiechu - Jest już późno. Trzeba ululać małego Sehun'ka. Idziemy - złapała go za rękę i zaprowadziła do pokoju. Chanyeol uderzał głową o ścianę, a Baekhyun rozmawiał z hamburgerem. Kiedy weszli do pokoju, Amanda popchnęła młodszego na łóżko i zaczęła grzebać mu po szafkach. Wyciągnęła koszulę nocną i podeszła do niego.
- A teraz przebierzemy chłopczyka w piżamkę.
- Że co?! - zawstydzony zaczął się z nią szarpać, kiedy próbowała go rozebrać. Po chwili wykręciła mu ręce i ściągnęła z niego koszulkę. Zaczerwieniony chłopak czuł się zażenowany, że jego noona widzi go na wpół nagiego. Odkąd ją poznał chciał by w końcu nadeszła ta noc, kiedy będą razem sami w pokoju, ale nie sądził, że ta dziewczyna będzie tak go peszyć. Szybko próbując odebrać koszulkę z rąk dziewczyny podkneła się i wylądowała na nim po czym zasnęła.
- Amanda? - odpowiedziała mu głośnym chrapnięciem - Nie śpij - szturchnął ją w ramię, ale nie zareagowała. Próbując ją ściągnąć z swojego ciała tylko pogorszył sprawę. Wtuliła się w jego klatkę piersiową i mocno trzymała. Nie mógł się ruszyć. Momentalnie przeszedł go dreszcz i poczuł, jak robi mu się gorąco na policzkach. Spojrzał się na jej śpiącą twarz i uśmiechnął lekko po czym sam zamknął oczy.
- Sehun - wyszeptała przez sen - podobasz mi się- wymamrotała. Nie mógł uwierzyć własnym uszom.
*Ze co?! Ja jej się... podobam? W końcu mnie to nie dziwi. Samego orgazmu można dostać patrząc się na mnie. Ale nie, to niemożliwe, przecież to Amanda. Jest zjarana. Ona śpi. (Sehun)*
- Pójdę sprawdzić co u Sehun'a i Amandy. Ciekawe czy nadal traktuje go jak dziecko.
- Tylko uważaj jak będziesz wchodzić do środka. Jeszcze zobaczysz scenę nie dla dzieci - zaśmiał się Chen.
Nie zdziwiłbym się. W końcu wiemy jaki jest Sehun. Jest nie wyżyty. Ruchałby wszystko co się rusza - powiedział Tao.
- Nie mów tak pabo!~ - uderzył go Xiumin - Amanda nie jest taka. Tym bardziej, że nie pozwoliłem mu jej dotykać.
- Mówi teraz o Sehunie. On nie słucha - powiedział D.O.
- Przecież jest zjarana - rzekł Kai.
- No właśnie - powiedział Kris.
- Ja chyba pójdę się pospieszyć - odrzekł Luhan. Podszedł do zamkniętych drzwi od pokoju przyjaciela. Zatrzymał się i niepewnie nasłuchiwał, lecz nic nie usłyszał. Złapał za klamkę i zajrzał do środka z nadzieją, że nic takiego nie spotka. Zobaczył jak Amanda śpi wtulona na Sehunie, który obejmował ją śpiąc. Zamknął drzwi i oparł się plecami do nich. Poczuł się jakby ktoś uderzył go w twarz. Sam nie rozumiał w tym momencie swoich uczuć, które przeszywały jego serce. Widok ten sprawił, że pojedyncza łza spłynęła po jego policzku.
Następnego dnia cała trójka, Baekhyun, Chanyeol i Amanda leżeli i "zdychali" w salonie. Baekhyun leżał na podłodze, Chanyeol siedział na krześle z zimnym okładem na czole, a Amanda leżała na fotelu brzuchem na dole.
- Żebyście się wczoraj widzieli. Byliście komiczni - zaśmiał się Kai.
- I co? Zadowoleni? - zapytał Suho.
- Nigdy więcej - wystękała.
- Młoda nie stękaj. Nie takie rzeczy robiłaś w szkole - powiedział Xiumin. Uśmiechnęła się lekko, jakby przypomniała sobie stare, dobre lata szkolne.
- Jak to? - zapytał zdziwiony Tao.
- Amanda imprezowiczka? Nie wierzę - powiedział Lay. W tym momencie dziewczyna rzuciła poduszką w Xiumin'a.
- I po co mówiłeś?
- Chanyeol, coś ty za zioła wytrzasnął? - zapytał Baekhyun.
- Nie wiem co to było. Mój diler dostał coś nowego za granicy i sprzedał mi po niskiej cenie. Mówił, że gdy nam przejdzie to będziemy pamiętać wszystko co robiliśmy zeszłej nocy.
* Więc pamięta? (Sehun)*
- Jak mnie głowa boli od tego uderzania w ścianę~
- Ja obudziłem się rano obok zgniecionego hamburgera... i zastanawiałem się czy mnie przeleciał - rzekł Beakhyun. Wszyscy wybuchli śmiechem - To nie jest śmieszne! To przerażające!
- I pomyśleć co towar potrafi zrobić z człowiekiem - powiedział Kris.
- A ty Amanda? Co pamiętasz? - zapytał D.O.
- Nie za wiele. Za dużo wczoraj wypiłam - w tym samym czasie ona i Sehun spojrzeli się na siebie. Luhan zauważył to. Spojrzał się pierw na dziewczynę, a potem na przyjaciela i zdenerwowany założył ręce na klatce piersiowej - Jak mnie głowa boli~ - stęknęła dziecinnym głosem.
- Gdybym cię nie znał stwierdziłbym, że jesteś słodka - powiedział Tao.
- Poczekaj jak wyzdrowieje - rzekła poważnym głosem, on jedynie wytrzeszczył oczy i przełknął ślinę.
- Luhan wszystko w porządku? - zapytał troskliwie Lay zauważając słodkie naburmuszenie jelonka.
- Taa... Amanda gdzie spałaś? - zapytał uszczypliwie.
- Dlaczego pytasz? - zapytała przez poduszkę.
- Bo widziałam jak wychodzisz rano od Sehun'a.
- Co?! Jak to?! - krzyknął z niedowierzaniem Xiumin - Zabroniłem ci jej dotykać!
- Hyung, j-ja mogę to wszystko w-wytłumaczyć.
- Zabiję cię... Zabiję! - rzucił się na młodszego uderzając go i podduszając. Reszta chłopaków próbowała "oderwać" Xiumin'a, lecz bez skutku. Mimo tego, Luhan wciąż siedział na swoim miejscu nie przykładając nawet ręki do tego. Uśmiechnął się pod nosem widząc jak Xiumin morduje Sehun'a.
- Zachowujecie się jak dzieci - powiedziała ponuro stojąc o własnych siłach przed piosenkarzami. Ci natychmiast uspokoili się i spojrzeli na ochroniarza - Dzisiaj mam wolne, więc wychodzę - jej drażniący charakter znów wrócił. Weszła do łazienki i zaczęła się szykować. Wzięła szybki prysznic, po kremowała się, pomalowała i uczesała włosy w wysoki kucyk. Ubrała czarne spodenki z wysokim stanem, czarne podkolanówki i czerwoną koszulkę z długimi rękawami, która odsłaniała jej ramiona. Włożyła czarne buty na wysokich obcasach i przejrzała się w lustrze, które było w przed pokoju. Nagle Sehun do niej podbiegł.
- Gdzie idziesz noona?
- Jestem umówiona. Nie czekajcie na mnie - włożyła okulary przeciw słoneczne, wzięła swoją firmową, drogą torebkę do ręki i wyszła. Maknae spojrzał się zawiedziony na zamykające się drzwi, wtedy Luhan słysząc to całe zajście krzyknął:
- Xiumin przecież Sehun musiał przespać się z Amandą!
- Przespać?... Sehun!!!
*Już po mnie(Sehun)*
- Ja nic nie zrobiłem! - uciekł przez swoim hyung'iem i schował się za Krisem - Hyung! Uratuj mnie~
- Mnie w to nie mieszaj - powiedział patrząc się na telewizor.
- Proszę cię~
- Po co? Zasłużyłeś żeby oberwać.
- Ale ja nic nie zrobiłem~
- Przespałeś się z Amandą?
- Nie.
- Nie kłam.
- Przysięgam.
- Mówisz prawdę?
- Tak, nawet jej nie dotknąłem.
- Ach, no dobra... Xiumin! Uspokój się! Młody nic nie zrobił złego.
- Jak to nic nie zrobił złego?! Przecież on...
- Nie przespał się z nią.
- Wierzysz mu?!
- Gdyby to zrobił, to już dawno by się tym chwalił.
- W sumie to racja - Baekhyun zaciekawiony całym tym nagłym wyjściem Amandy z dormu poszedł do łazienki. Przemył twarz, przeczesał włosy, szybko się ubrał w pierwsze lepsze ubrania i wyszedł z dormu mówiąc, że idzie się przejść bo mu niedobrze. Włożył kaptur na głowę i okulary z nos.
- Detektyw Baekhyun znów wkracza do akcji! - pobiegł szybko za dziewczyną. Zauważając ją zwolnił tępo i szedł cały czas za nią. Szła cały czas przed siebie z nienaganną postawą. Szła dumnie z podniesioną głową do góry. Swoimi ruchami zwracała uwagę na nie jednego, przechodzącego obok niej mężczyznę. Była po prostu manipulantką, kora doskonale wiedziała, jak obwinąć sobie faceta wokół palca tak, żeby nawet się nie zorientował, że wpadł w jej pułapkę. Nagle weszła do jednej z kawiarni i kupiła dwie kawy.
* Dwie kawy? Ciekawe dla kogo jest ta druga?(Baekhyun)*
Idąc cały czas przed siebie skręciła w prawo, a potem w lewo. Koreańczyk już prawie stracił ją z oczu, kiedy nagle zauważył, że Amanda wchodzi do jednego z wysokich budynków.
* J. Tune Camp? (Baekhyun)*
Omo omo! Co dalej?
OdpowiedzUsuńCudowny rozdzial, chce wiecej. <3
W życiu się tak nie uśmiałam, początek był boski. Reszta opowiadania cudowna:)
OdpowiedzUsuńBiedny maknae:(
Czekam na nn ♥
Weny życze^^
Prawie brzuch mnie rozbolał od tego śmiania i ten tekst, o hamburgerze, że boi się, ze go przeleciał xD Mistrzostwo świata :D dużo weny :)
OdpowiedzUsuńBoże, ja chcę ich zioła <3
OdpowiedzUsuń