Translate

środa, 28 maja 2014

Dziewczyna Gangstera Rozdział 16: Biały Kieł

 Szybko weszła do ogrodu i wspinając się po budynku weszła z powrotem do swojego pokoju przez okno. Zamknęła okno i kierowała się w stronę łazienki. Nagle usłyszała kroki zmierzające po schodach w kierunku jej pokoju. Po chwili drzwi się otworzyły, a w nich stanęła matka Hyosung. Kobieta zobaczyła, że jej córka dalej śpi grzecznie w swoim łóżku. Spojrzała się na okno i podeszła do niej i ściągną z niej kołdrę, lecz dziewczyna ubrana w piżamę nie reagowała na czyny mamy. Przykryła ją z powrotem, pocałowała w głowę i wyszła.

*Miał rację (Hyosung)*

 Następnego dnia, wcześnie rano, Hyosung wstawała do szkoły. Wyszykowała się i zeszła na dół z oczekiwaniem na podejrzliwe pytania. Z uśmiechem weszła do kuchni i usiadła przy stole.
- Dzień dobry - powiedziała.
- Dzień dobry słońce - rzekła pani Jeon - zrobiłam już śniadanie. Zjesz?
-Pewnie - położyła przed córką talerz z jajecznicą i kubek gorącej herbaty.
- Smacznego kochanie~
- Dziękuję - powiedziała i od razu wzięła się za jedzenie.
- Jeszcze raz przepraszam cię za to wczoraj. Nie powinnam była...
- Nic nie szkodzi. Przecież już o tym rozmawiałyśmy. Rozumiem cię doskonale. Nie musisz mnie przepraszać.
- Cieszę się, że zaakceptowałaś to wszystko. Smakuje śniadanie?
- Tak, dziękuję.
- Miło, że doceniasz moje starania... atak w ogóle to, jak ci się spało? - pytanie to ją zatkało.
- Dobrze.
- Wyspałaś się?
- Tak, spałam jak zabita. Czemu pytasz?
- To ze względu na twoją troskę. Już nie mogę się zapytać własnej córki czy się wyspała? - zaczęła mówić szybkim tonem.
- Wchodziłaś do mojego pokoju?
- Nie, czemu pytasz?
- Tak tylko. Wydawało mi się, że do mnie przyszłaś.
- Musiało ci się przyśnić.
- Taa, możliwe. Dobra, dziękuję za śniadanie. Muszę już iść do szkoły. Paa~
- Paa~ Uważaj na siebie.
- Dobrze.
- I wracaj po szkole od razu do domu.
- Dobrze, dobrze.
- Kocham cię.
- Ja ciebie też - wzięła plecak i wyszła z domu. Po drodze spotkała Hyunę.
- Cześć Hyosung!~ - krzyknęła z daleka.
- Cześć, co u ciebie?
- Wszystko dobrze. Rozmawiałam z Joon'em.
- I jak?
- Mamy kłopoty?
- I to poważne.
-O boże... - w szkole spotkały się z Hyunseung'iem. Przywitali się, a Hyuna ucałowała go w policzek.
- Joon chce się z tobą widzieć - przytaknęła i udała się do klasy w której siedział i czekał, a wokół niego było pełno napalonych nastolatek.
- Joon -rzekła. Chłopak nawet się na nią nie spojrzał. Po prostu wstał i wyszedł z klasy.
- Hyunseung powiedział, że chcesz się ze mną widzieć.
- Wysłałem wiadomość reszcie. Mamy dzisiaj spotkanie z Białym Kłem. Przyjdź o godzinie 18:00.
- Nie mogę. Kazała mi po szkole od razu wracać do domu. Kiedy wróciłam wczoraj do pokoju, to weszła do mnie i jeszcze sprawdzała, czy jestem ubrana w piżamę. Rano za to pytała się czy dobrze spałam i wypierała się tego, że była u mnie w nocy.
- Kurde...
- I co teraz zrobimy?
- Mówisz, że nie możesz się z nami spotkać, tak? - zapytał spoglądając na nauczyciela.
- Głuchy jesteś, czy co?
- Więc, to Biały Kieł spotka się z tobą,a mama o niczym się nie dowie.
- Jak chcesz to zrobić? - zamachnął się i klepną ją w tyłek.
- Co ty wyprawiasz?! - uderzyła go w twarz. Po chwili przybliżył jej ciało do swojego i powiedział głośno - No co? Nie mów, że ci się nie podoba.
- Puszczaj mnie! - wyrwała się z jego uścisku i uderzyła go z całej siły w brzuch. Z bólu zwiną się na podłogę - Kretyn! Głupi jesteś?! Co ci przyszło do głowy?! Nigdy więcej tego nie rób, rozumiesz?! - wydarła się na cały korytarz. On jedynie przytaknął.
- Panna Hyosung! - usłyszała zdenerwowany głos za sobą.
- Pan Lee?! Co za miła niespodzianka - uśmiechnęła się.
- No nie wiem... co tutaj się dzieje?
- Hyosung mnie zaatakowała. Uderzyła mnie w brzuch - wyjękiwał.
- Że co zrobiłaś?!
- Ja to wszystko wytłumaczę. Broniłam się. Klepną mnie w tyłek.
- Że co?!
- Ona mnie prowokowała! Proponowała seks analny.
- Dość tego! Obydwoje zostaniecie po lekcjach w kozie! Bez dyskusji! - wydarł się, pogroził palcem i odszedł. Nagle Joon jakby nigdy nic wstał z podłogi i otrzepał swój mundurek.
- No to już mamy gdzie zrobić spotkanie - powiedział.
- Zwariowałeś?! Nie trzeba mi było powiedzieć tylko tą szopkę wystawiać?!
- No już się tak nie denerwuj. To pierwsza rzecz, jaka mi przyszła do głowy. Chciałem, żeby to wyglądało wiarygodnie.
- Seks analny? Serio?
- No co mam poradzić,że to mi się pierwsze z tobą kojarzy?
- Zboczeniec - uderzyła go w ramię.
- Ty w ogóle nie masz w sobie siły. Nawet musiałem udawać, że mnie brzuch boli. Wszystko muszę za ciebie robić, bo nawet porządnie walnąć nie potrafisz. Trzeba to zmienić - objął ją ramieniem.
- Proszę cię, nie dotykaj mnie.
- Dlaczego?
- Z czym wolisz walczyć? Z twoim nienormalnym fandomem czy z moją zwariowaną matką? -chłopak spojrzał się na tłum uczennic.
- Chodźmy do twojej matki - po lekcjach obydwoje udali się do kozy. Weszli do sali lekcyjnej w której siedzieli już inni uczniowie wraz z nauczycielem.  Hyosung wystukała numer telefonu do mamy, przełknęła ślinę i zadzwoniła.
- Halo? - usłyszała damski głos w słuchawce.
- Cześć mamo, słuchaj jest taka sprawa... muszę zostać po lekcjach w szkole.
- Z jakiego powodu?
- Dostałam karę. Siedzę teraz w kozie.
- W kozie?!
- Tak.
- Coś ty zrobiła?!
- Posprzeczałam się troszkę z kolegą i tak jakoś wyszło.
- Podaj mi do telefonu nauczyciela, który zwami siedzi - Japonka posłusznie podała mężczyźnie telefon. Po pięciu minutach rozmowy oddał jej telefon.
- Jak mogłaś uderzyć kolegę?! Dobra, nie ważne. Przyjadę po ciebie, kiedy skończy ci się kara.
- No dobra.
- To do zobaczenia~
- Pa - rozłączyła się.
- A teraz czekamy - rzekł Joon.
- Na co?
- Zobacz - wskazał na zmęczonego nauczyciela. Włożył słuchawki, wyciągnął poduszkę z torby, ułożył się wygodnie na fotelu i odleciał do krainy snów.
- Skąd wiedziałeś?
- Przecież nie wybrałbym pierwszego, lepszego nauczyciela do kozy.A teraz chodźmy?
- A co jak się zbudzi?
- To niemożliwe. Zobacz - pomachał mu ręką przed twarzą -Widzisz? Mamy jeszcze dwie godziny zanim się zbudzi. Idziemy - wyszli z klasy i udali się w kierunku schodów. Weszli na samą górę i znaleźli się na szkolnym dachu. Tam czekał już na nich cały Biały Kieł. Seungho, Yoseob, Zinger, Hyuna, Mir, Jieun, Kikwang i Hyunseung. Kiedy wszyscy zobaczyli Changsun'a od razu zareagowali natychmiastowo. Widać było, że mimo tego, że się przyjaźnią, to i tak czują do niego respekt.
- Dzięki, że przyszliście - odezwał się pierwszy Joon.
- Chciałeś się z nami widzieć. Dlaczego nie zrobiliśmy zebrania u siebie?  - napisał na kartce Yoseob.
- Pisałeś, że to coś poważnego. O co chodzi? -zapytała Zinger.
- Już wam wszystko tłumaczę. Grozi nam poważne niebezpieczeństwo. Okazało się, że FBI na nas poluję.
- FBI? - nie dowierzała Hyuna.
- Tak. Ich zadaniem jest pozbyć się Białego Kła raz na zawsze. Agencji starają wykryć nasze kryjówki i zidentyfikować członków gangu. Na jednym ze zdjęć wyraźnie widać twarz Kikwang'a.
- Co?! - zapytał przestraszony.
- Nie wiedzą jak się nazywasz, skąd pochodzisz, ani kim jesteś.Jak na razie próbują zebrać więcej informacji. Musisz się bardziej pilnować. To nie dotyczy jedynie Kikwang'a. Was również widać na poszczególnych zdjęciach, lecz nie tak dobrze jak jego. Jesteśmy cały czas śledzeni i obserwowani.
- Skąd o tym wszystkim wiesz? - zapytał Mir.
- Szefem całej ten akcji jest nie jaka Sakura Jeon... moja matka - nikt nie mógł uwierzyć własnym uszą.
- Zabiję cię! - wymierzył w nią pistoletem Seungho
-Tylko spróbuj - zasłonił ją własnym ciałem Changsun.
- Joon, ona może znieść na nas same kłopoty - powiedziała Zinger.
- Zdradziła nas! - wykrzyknął Seungho.
-  Nikt nikogo nie zdradził.
- Wierzysz jej? Może jest ich szpiegiem i pracuj razem z mamusią? Zaraz powie wszystko matce i będzie po nas - rzekł Mir
- Nie znasz jej tak dobrze, jak nas. Nie ryzykujmy -powiedziała Jieun.
- Lepiej od razu się z nią rozprawię! - Seungho już miał zaatakować Hyosung, ale nie udało mu się. Kikwang szybko zareagował i uderzył Koreańczyka w brzuch. Z bólu pochylił się do przodu i dodatkowo dostał kopniaka przez co przewrócił się.
- Zwariowałeś?
- Nikt nie ma prawa jej dotknąć, jeżeli dowiem się, że chociaż włos jej spadnie z głowy, to obiecuję, że pierwszy wydam tą osobę w ręce FBI. Albo po prostu, sam go wyeliminuję. Czy jest to zrozumiane dla wszystkich?! - cała reszta przytaknęła - Hyosung, będzie naszym informatorem. Dowie się o wszystkim. O ich planach i zamiarach. Musimy być z tymi informacjami na bieżąco. Kto, jak nie Hyosung dowie się tego wszystkiego? Musimy teraz razem współpracować, jeżeli chcemy przeżyć.
- Ale to nie wszystko- wtrąciła Hyosung - FBI ma swojego tajnego informatora, który robi nam zdjęcia na bieżąco.
-Wiesz kim on jest? - zapytał Hyunseung.
- Nie, matka spotyka się z nim poza domem.
- Trzeba będzie dowiedzieć się kim jest ten mężczyzna i za wszelką cenę go zlikwidować - powiedział Joon.
- Co mamy robić? - napisał Yoseob.
- Masz jakiś plan? - zapytała Hyuna.
- Jak na dzień dzisiejszy, czekamy na dalsze informacje,które Hyosung dla nas zbierze. Najlepiej by było, gdybyś jeszcze zebrała kilka zdjęć bym nam je pokazać. Musimy dowiedzieć się na czym stoimy i jak dużo już o nas wiedzą. Postarasz się o to?
- Tak.

*Nie ważne, że słuchają się Joon'a jak posłuszne pieski. Są to ludzie bezwzględni. Muszę się pilnować (Hyosung)*

2 komentarze:

  1. Koooooooooooooooooooocham to <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Już się nie mogę doczekać następnego, mam tylko nadzieję, że nic się nie stanie Kikwangowi

    OdpowiedzUsuń