- Ja otworzę - powiedziała Amanda i ubrana w szlafrok podeszła do drzwi. Stał w nich wysoki mężczyzna,który na jej widok zapomniał języka.
- O co chodzi? - zapytała.
- Zaraz... dostałem od SM adres mieszkania w którym powinienem pracować i...
- I?
- Nie ważne. Jestem nowym ochroniarzem Exo.
- Exo?
- Tak - uśmiechnął się.
- Nie znam.
- Taki boysband... tutaj mam kartkę z adresem od szefa. Powiedział, że tutaj mieszkają - podał dziewczynie karteczkę. Wzięła ją do ręki i spojrzała.
- Rzeczywiście, ale przykro mi. To pomyłka. Nie mieszka tutaj żadne Exo, ani inny boysband. Musiał pomylić bloki, bo tutaj nie mieszka nikt taki.
- Ach, rozumiem. Dziękuję i przepraszam za najście.
- Nic nie szkodzi. Dobranoc - uśmiechnęła się i zamknęła mu drzwi przed oczami, po czym przewróciła oczami i wróciła do salonu.
- Kto to był? - zapytał Beakhyun.
- Jakiś menel. Na sake prosił. Dobra, zmykać z salonu, bo chciałabym pójść już spać - chłopcy nic się nie odezwali, tylko wykonali polecenie i wyszli z salonu. Udali się do kuchni. Podczas, kiedy Amanda szykowała sobie kanapę, usłyszała ich głośną rozmowę. Zaciekawiła ją, kiedy usłyszała swoje imię.
- Kogo ty w ogóle przyprowadziłeś tutaj? - oburzał się Lay.
- Nie rozumiem - rzekł Xiumin.
- Ona jest jak jakiś potwór.
- Amanda?
- A niby kto? Dziewczyna nie powinna taka być.
- Nieźle ją tam wyszkolili - dodał Chen.
- Jest dziewczyną bez emocji - powiedział Chanyeol.
- Jest wręcz przerażająca - odrzekł D.O
- Widzieliście jaka jest silna? To nienaturalne - rzekł Luhan.
- Nie rozumiem jak w ogóle można się tak zachowywać - powiedział Tao.
- Jest za męska - dodał Kai.
- Zero w niej delikatności. Ciekawe, czy jest z jakiegoś gangu? - domyślał się Baekhyun.
- Nie zdziwiłbym się, gdyby była w mafii -odrzekł Kris.
- Czemu ona nie może być bardziej...? - Suho
- Dziewczęca? -zapytał Xiumin.
- Tak - Amanda słyszała to wszystko przez uchylone drzwi.
- Bądźcie cicho! Jeszcze to wszystko usłyszy - zdenerwował się Sehun, który zamknął drzwi od kuchni. Zdezorientowana Polka nie wiedziała co zrobić. Różne myśli przechodzili jej teraz przez głowę. Ściągnęła szlafrok i położyła się do łóżka. Wyciągnęła telefon z pod poduszki i napisała sms'a.
,,Oppa, spotkamy się jutro?"
Tym czasem w kuchni:
- Nie rozumiem waszego nastawienia do Amandy. Ona wcale nie jest taka, jak może się wam wydawać. Ocenicie ją po jednym spotkaniu. Znacie ją dopiero jeden dzień,a sądzicie, że jest zła. Amanda jest naprawdę miłą i zabawną dziewczyną.
- Jakoś tego nie widać. Mówisz nam zupełnie coś innego, niż widzimy - powiedział Lay.
- Zobaczyliście pierwszy raz dziewczynę, która nie stara się być na siłę słodka i nie robi na każdym kroku aegyo,żeby jej kupić markową torebkę. Na świecie są też silne i stanowcze dziewczyny. Zamiast krytykować innych,najpierw spójrzcie na siebie. Wcale nie jesteście tacy idealni, jak innym się wydaje. Gdyby fani dowiedzieliby się jacy jesteście naprawdę i co robicie, od razu by was zostawili. Udajecie ludzi, którymi nie jesteście. Ciekawe, czy gdyby ludzie dowiedzieliby się o waszych sekretach, to nadal by uważali, że jesteście tacy świetni.
- Ja ty niby co? Święty?! - oburzył się Kris.
- Nigdy nie powiedziałem, że jestem idealny, bo nikt nie jest! Nawet ty!
- W sumie najbardziej normalne osoby w tym zespole, które nie udają i nic nie ukrywają to ja, Xiumin i Tao - powiedział Chen.
- Wy najbardziej normalni?! - wybuchnął Luhan.
- A niby nie?!
- Uspokójcie się! Po co się złościć? Nie kłóćmy się. Każdy przecież ma jakieś wady i zalety. To musicie akurat przyznać. Ale po co robić nie potrzebie jakieś kłutnie? - zaczął ich uspokajać Suho.
- W sumie ty hyung też jesteś dziwny - powiedział Kai.
- No, bo przecież to nie jestnormalne, jak facet lubi... - zaśmiany Sehun nie dokończył, kiedy Suho mu przerwał.
- Zamknąć się gnoje!
- Zamknąć się! - usłyszeli znajomy, zdenerwowany głos. Wszyscy ucichli i spojrzeli się na osobę stojącą w drzwiach. Stała tam Amanda w koronkowej pidżamie na ramiączkach.
- Amanda?Przecież ty miałaś...
- Cicho bądź! - uciszyła Xiumina.
- Zgłupieliście?! Jest już późno, a wy się wydzieracie na pół mieszkania, zamiast iść spać! Już nie da się was słuchać!- spojrzała się na Kai'a i Sehun'a,którzy patrzeli się na jej nagie nogi.
-Przestać!- strzeliła ich po głowach - A teraz idźcie wszyscy spać, bo jutro rano nie wstaniecie -powiedziała łagodnym głosem i wygoniła z kuchni.
- Noona~ Utulisz mnie do spania?- zapytał słodkim głosem Sehun.
- Mnie też~ -dodał Kai.
- Wynocha do pokoju. Już! - przestraszeni jej tone uciekli do pokoju.
- Ale jest zdenerwowana, myślisz, że coś usłyszała? -zapytał Tao.
- Oby nie- odpowiedział Kris. Amanda jedynie zmierzyła ich wzrokiem i udała się do salonu trzaskając za sobą drzwiami. Po chwili przyszedł do niej Xiumin. Ujrzał leżącą już w łóżku przyjaciółkę, wtuloną w kołdrę.
- Amber, śpisz?
- Niby jak mam spać?
- Wszystko w porządku?
- Tak,czemu pytasz?
- Czy ty słyszałaś naszą...?
-Rozmowę? Nie, ale powinieneś iść już spać, Dobranoc Oppa~
- Dobranoc. Miłych snów.
- I nawzajem - wyszedł z pokoju i zamknął drzwi. Smutna wtuliła się w poduszkę i wyciągneła telefon.
,, Pewnie kocie. Przyjdź o której tylko chcesz. Mam wolne,wiesz co to oznacza?"
Uśmiechnęła się lekko i zasnęła. Po jakimś czasie Sehun coś usłyszał. Jakieś dziwne dźwięki wydobywające się z salonu nie dawały mu spać. Wyszedł z pokoju i podszedł bliżej do drzwi salonu. Nagle usłyszał dźwięk tuczącego się szkła.Przestraszony wpadł do środka. Zobaczył otwarte okno, a na podłodze Amber trzymała mocno inną dziewczynę.
* Zupełnie jak w moich snach(Sehun)*
-Jasne! -podskoczył,jakby wyrwano go z transu.
- Otwórz drzwi wejściowe! - Sehun szybko pobiegł je otworzyć. Amanda złapała mocniej dziewczynę, Chinkę, która całą drogę do drzwi gadała coś po Chińsku.
- Taka, tak, jasne -zakryła jej usta, żeby nie obudzić pozostałych i dosłownie wrzuciła ją do windy. Kiedy wróciła do środka powiedziała:
- Dzięki.
- To było niezłe.
- Dzięki...idź spać - bez żadnego wyrazu wróciła z powrotem do salonu. Następnego dnia, kiedy szykowali się do wyjścia, Amanda wyszła z łazienki ubrana w mundur. Schowała broń, założyła okulary przeciw słoneczne i zapytała:
- Gotowi? -jedynie przytaknęli -Idziemy - wydała polecenie. Całą ich próby siedziała i przyglądała się jak pracują, przez co nauczyciele od śpiewu czy choreografowie zaczęli się jej bać. W pewnym momencie, kiedy mieli przerwę chłopcy zaczęli ją prosić oto, żeby poszła im po napoje.
- Nie.
-Ale Amanda ,prosimy.
- Nie - mówiła nie wzruszona.
- Noona!~
- Nie zaczynaj.
- Amanda,pójdziesz nam po te napoje? - zapytał Xiumin. Spojrzała się na niego i powiedziała.
- No dobrze,ale waszego choreografa mam cały czas na oku - przestraszony mężczyzna przełknął jedynie nerwowo ślinę. Ściągnęła okulary i nałożyła je na głowę. Szła przed siebie szukając jakiegokolwiek źródła picia. Nagle znalazła na swojej drodze automat z napojami. Włożyła pieniądze i jedno po drugim wyciągała z maszyny. Nagle jedna z napojów nie drgnęła.
- Co jest!? - powiedziała nie dowierzając po polsku. Nagle ktoś podszedł do niej, kopnął automat, a puszka sama wyskoczyła. Dziewczyna nachyliła się i wyciągnęła puszkę z środka.
- Dzięki - rzekła obojętnie.
- Zaczynają się już psuć - Podniosła się i spojrzała na mężczyznę.
- Taemin?! - uśmiechnął się na samo jej zaskoczenie. Z wrażenia cofnęła się do tyłu i uderzyła o maszynę przez co wszystkie puszki wypuściła i potoczyły się po podłodze. Zakłopotana zaczęła je szybko zbierać.
- Poczekaj, pomogę ci.
- Nie trzeba. Dam sobie radę -kiedy razem zebrali już wszystkie, zapytał:
- Nie za dużo?
-To nie dla mnie.
- Ty jesteś ta nowa,która pracuje u Exo?
- Tak.
- Dobrze, że chłopcy mają kogoś, kto im pomoże. Ostatnio fani potrafią być nieznośni.
- Nieznośni to mało powiedziane. Wczoraj w nocy musiała jedną z mieszkania wyrzucać. Wlazła przez okno i jeszcze agresywna była. Chciała wazonem roztrzaskać mi głowę.
- Sama dałaś sobie z nią radę?
- No... tak - czekała na jego reakcję, oczekując odepchnięcia.
- Super!
- Że co słucham?!
- Musisz być naprawdę świetna, skoro jesteś ochroniarzem Exo.
- Taa...
- Taemin,upuściłeś coś? -podbiegł Sungmin podając chłopakom puszkę picia.
- Nie, to jest...
- Amanda.
-Amandy.
- Ach, przepraszam. Proszę - wręczył dziewczynie - Fajne tatuaże - powiedział spoglądając na tatuaże, które wyłoniły się z pod rękawu.
- Dziękuję - zakryła je szybko. Sungmin uśmiechnął się do niej.
- Jesteś wytatuowana? - zapytał zaskoczony.
- Tak, mam cały rękaw - powiedziała cicho.
- Ale fajnie!
- Idziemy? - pośpieszał Taemin'a.
- Tak, pewnie. To do zobaczenia Amanda.
- Do zobaczenia.
* To było dziwne. Albo z nimi jest coś nie tak, albo z Exo(Amanda)*
Kiedy weszła na salę,chłopcy rzucili się na nią spragnieni picia.- Co tak długo? - zapytał Luhan.
- A coś taki ciekawski? -znów wróciła jest obojętna natura. Kiedy wrócili do dormu, Amanda szybko się przebrała,wzięła torbę i już miała wychodzić, kiedy nagle ktoś zapytał.
- Gdzie idziesz? - zapytał podejrzliwie Chanyeol.
- Do koleżanki.
- Aha, to spoko. Baw się dobrze - wszedł z powrotem do pokoju.
- Yyyy...dzięki?
*Co za dziwni ludzie(Amanda)*
- Jaka ja jestem wykończona - rzekła zdyszana zmierzając w kierunku łazienki.
*Gdzie ona była? U koleżanki, tak? Detektyw Baekhyun wkracza do akcji (Baehyun)*
Świetne :) Detektyw się znalazł xD Weny, hwaiting
OdpowiedzUsuńNa sam koniec mnie zabiłaś XD Czekam na więcej!
OdpowiedzUsuńRobi się coraz ciekawiej, czekam z niecierpliwością na następny rozdział ;) xD
OdpowiedzUsuńDziewczyno to jest boskie. To opo nie źle wciąga^^
OdpowiedzUsuńKiedy będzie następny rozdział?
Hahahaha detektyw Baekhyun, umarłam xD bardzo bardzo bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńTo jest świetne XD Chłopaki mnie rozbrajają. I te teksty...
OdpowiedzUsuń