Rozdział 4
Następnego
dnia, Sandra po zajęciach wsiadła w pierwszy lepszy autobus i pojechała do
jednej z dzielnic Seulu. Do Myeongdong. To dosyć droższe miejsce
na zakupy, ale za to można tam znaleźć sporo znanych i
lubianych marek. Niektórzy chodzą tam głównie, by zapoznać się najnowszymi
trendami. Poza tym jest tam kino, gdzie czasem puszczają filmy z napisami
angielskimi. Ale do rzeczy. Sandra, weszła do Centrum Handlowego w którym
znajdowała się mała scena na której mieli pojawić się chłopcy z B.A.P. Poszła
za scenę, by zobaczyć się z króliczkami. Pokazała ochroniarzowi przepustkę i
weszła do środka. Wszędzie chodziło pełno pracowników. Zobaczyła drzwi z
napisem B.A.P, zapukała w nie po czym weszła do środka. Czekali tam na nią
chłopcy już gotowi na spotkanie.
- Cześć Sandra! –
powitały ją króliczki.
- Cześć wszystkim! –
uśmiechnęła się – Przepraszam, że dopiero teraz dotarłam, ale o tej godzinie
ciężko się dostać ode mnie spod szkoły tutaj.
- Spokojnie. Nic się
nie stało. Dobrze, że przyszłaś – rzekł Youngjae. Po chwili do pokoju wszedł
jeden z organizatorów fansing’u. Spojrzał się na dziewczynę i powiedział.
- To ty jesteś tą nową
pracownicą o której mówił Yongguk?
- Tak, to ja –
uśmiechnęła się.
- Jak masz na imię?
- Sandra. Mam na imię
Sandra.
- Dobrze! – podał jej
stos papierów – Tutaj masz regulamin z którym powinnaś się zapoznać, by móc z
nami pracować. Przeczytaj go, a potem się pod nim podpisz – licealistka szybko
przeczytała regulamin i się podpisała – Świetnie! – wyrwał jej z ręki – Tutaj
masz umowę, którą musisz natychmiast podpisać – mówił Koreańczyk szybkim głosem
jakby mu się cały czas spieszyło. Polka szybko podpisała umowę, którą od razu
po podpisaniu wyrwał ją z jej ręki i znów zaczął szybko mówić.
- Weź to! – rzucił w
nią teczkę z papierami – Od dzisiaj wszystkie twoje zadania będą się znajdowały
właśnie w tej teczce. Codziennie będą inne, oczywiście. Tutaj również
znajdziesz cały harmonogram dnia dla B.A.P. Tu masz rozpisane wszystkie twoje
dzisiejsze zadania. W tym miejscu są zdania, które powinnaś zrobić teraz
jeszcze przed rozpoczęciem fansing’u, a te w trakcie fansing’u. Czy wszystko
jest zrozumiane?
- T-tak – odrzekła
niepewnie.
- To dobrze! Masz coś
do przebrania?
- Do przebrania? –
spojrzała na siebie. Z tego wszystkiego zapomniała przebrać się z mundurka
szkolnego w codzienne ciuchy. Była to czerwona, krótka spódniczka, biała
koszula z czerwonym krawatem i granatowa marynarka z logo szkoły.
- Przecież nie możesz w
tym pracować. A co jeśli fanki rzucą się na ciebie, bo będą myśleć, że jesteś
jedną z nich, która podeszła za blisko B.A.P? Rozszarpią cię na strzępy! –
dziewczyna spojrzała się tylko na niego z strachem w oczach.
- Szybko! Nie mamy zbyt
dużo czasu! Coś wymyślimy – złapał ją za rękę i wyszarpał szybko licealistkę z
pokoju. Króliczki patrzeli się tylko na to zdarzenie z otwartymi pyszczkami.
Koreańczyk wszedł z nią do jednej z pomieszczeń w której przygotowują się
zawsze B.A.P. Siedziały tam makijażystki i stylistka pijąc kawę.
- Monic! Mamy problem.
- Co się stało? –
spytała Koreanka podskakując na krześle.
- Spójrz tylko na nią –
powiedział oburzony zarzucając ręce na biodra.
- Dziewczyno! Chcesz,
żeby cię rozszarpano? – spytała Koreanka. Była bardzo ładna. Idealna cera,
włosy, makijaż, figura. Była ubrana w najlepsze, firmowe ciuchy i w najnowsze
buty na wysokim obcasie. Była w wieku, gdzieś powyżej 25 lat.
- Trzeba ją jakoś ubrać
– machnął na nią ręką i stanął jak kobieta. Jedna ręka była na biodrze, a druga
była zgięta w górze i cały czas nią wymachiwał. Zachowywał się jak... pedał. Szczerze
powiedziawszy.
- Zaraz coś wymyślimy –
rzekła spoglądając na Polkę – Jestem Monic. Stylistka B.A.P. A ty to...?
- Sandra.
- Więc, Sandra... skąd
pochodzisz? Bo na Koreankę nie wyglądasz – zażartowała.
- Pochodzę z Polski.
- Z Polski? Więc nam
się tutaj trafiła najpiękniejsza kobieta na świecie – uśmiechnęła się po czym
zaczęła grzebać w garderobie – Ile masz lat?
- 18.
- To ty bardzo młoda
jesteś. Uczysz się nadal, prawda?
- T-tak, proszę pani –
powiedziała skrępowana.
- Och! Nie mów do mnie
pani. To tak postarza. Mów mi po prostu po imieniu. Więc, jak się tutaj
dostałaś?
- Przyjaźnię się z
Yongguk’iem od dzieciństwa.
- Naprawdę? A to
szczęściara z ciebie. Nie jedna by oddała, żeby go poznać – zachichotała. Nagle
wyciągnęła z szafy damskie ubrania i rzekła – Przymierz to! – Polka wzięła
ubrania i weszła do przymierzalni się przebrać. Parę chwil później wyszła z
niej. Była ubrana w biały, przydłużany top z błękitnymi napisami, ciemne
leginsy i ciemne, zaplecione buty na lekkim obcasie.
- Wyglądasz świetnie,
skarbie – powiedział piskliwym głosem – Teraz chodź. Praca na ciebie czeka~~ -
nagle wyszedł z pokoju. Wtedy Sandra spytała Monic.
- Dlaczego on się tak
dziwnie zachowuje?
- On jest Homo....
- Ahaaaa~
- Idziesz, czy nie?! –
usłyszała wołanie Koreańczyka.
- Już idę!
- Pamiętaj... homo nie
wiadomo – zaśmiała się Monic po czym licealistka wybiegła za mężczyzną. Szybko
przyspieszyła tempo, by go dogonić.
- Więc... – spojrzała
na jego plakietkę z imieniem przyczepioną do koszuli – Patrick. Co mam teraz
zrobić?
- Idź na scenę. Tam
potrzebują twojej pomocy.
- Dobrze – szybko
ruszyła przed siebie.
- Ale scena jest tam –
pokazał jej palcem w przeciwnym kierunku.
- Ach, tak! Dzięki! –
odwróciła się i pobiegła. Zalatana główna bohaterka biegała tam i z powrotem.
Na szczęście udało jej się wszystko załatwić do rozpoczęcia fansing’u. Pół
godziny później całą sale wypełniły Baby’s czekając na swoich idoli. Po pięciu
minutach weszli na scenę. Krzyk rozwrzeszczanych nastolatek wypełnił całą sale.
Wszystkie krzyczały, piszczały i wołały swoich ulubieńców po imieniu. Chłopcy rozpoczęli
spotkanie jedną z swoich piosenek What The Hell. Tłum fanów śpiewało razem z
B.A.P. Sandra nie sądziła, że chłopcy tak działają na innych. Bardzo podobała
jej się piosenka oraz ich taniec. Bardzo chciałaby ich zobaczyć w akcji na
koncercie. Po piosence chłopcy zasiedli
na swoich miejscach przy długim, brązowym stole. Cała szóstka powitała ciepło
Baby’s. Chłopcy chwilę mówili do publiczności przez mikrofony wywołując przy
tym śmiech fanów. Pokazali troszkę aegyo i dokuczali sobie nad wzajem, co było
bardzo słodkie. Po chwili cierpliwe fanki ustawiły się w kolejce i powolutku
podchodziły z plakatami i albumami do B.A.P. Polka jedynie przyglądała się im,
jak rozmawiają z fankami. Jedni starali się być słodcy, a drudzy uwodzicielscy,
co sprawiało zachwyt u Baby’s. Sandra widząc starania chłopców podchodziła do
każdego z nich i podawała im soki oraz wodę. Chłopcy byli lekko zdziwieni
postanowieniem nowej koleżanki, gdyż rzadko ktoś dawał im coś do picia na
fansing’u. Zazwyczaj przynosili swoje picie.
- Może napijecie się
czegoś ciepłego? Kawy? Herbaty? – pytała się pogodnie, każdego z nich. Nagle
zauważyła, że Zelo chyba nie czuje się najlepiej. Przez cały czas trzymał się
za głowę. Dziewczyna podeszła do niego i powiedziała.
- Oppa! Weź te
tabletki. Dzięki nim przestanie cię boleć głowa – powiedziała troskliwym głosem
- D-dziękuję –
powiedział lekko zaskoczony.
*
Czyżby naprawdę było tak widać, że mnie boli głowa? A może jedyna to zauważyła?
Nie ważne. Dobrze, że chce mi pomóc. To miło z jej strony. Zaraz... ONA
POWIEDZIAŁA DO MNIE OPPA??! Przecież jest ode mnie starsza! (Zelo) *
- Junhong. Wszystko w
porządku? – zapytał Himchan.
- T-tak. Dlaczego
pytasz?
- Bo zrobiłeś się jakiś
czerwony na twarzy.
- N-naprawdę? – spytał zawstydzony.
Potem Sandra podeszła do Jongup’a i podała mu chusteczki widząc, że ma katar. Yongjae
zaś przeciął palec odstającym gwoździem spod stołu. Więc, nasza główna
bohaterka podeszła do niego i przy fance zaczęła mu zakładać plaster na palec.
Co najgorsze, to była fanka Yongjae’a, która nie była zbytnio zachwycona
faktem, że jakaś dziewczyna jest tak blisko jej biasa. Ale oczywiście, Sandrze
udało się załagodzić sytuacje. Założyła wreszcie plaster na jego pale, mimo, że
się wyrywał i twierdził, że to nic takiego i wytłumaczyła fance, że gdyby tego
nie zrobiła, to mogłoby się wdać zakażenie. A tego byśmy nie chciały, prawda? Fance
zależało na zdrowiu jej biasa, więc również była za tym plastrem i odpuściła
Polce. Później poklepała Daehyun’a po plecach, gdy zakrztusił się własną śliną,
a Jongup’owi podpowiedziała na ucho co ma powiedzieć fance. Chłopcom było miło,
że Sandra się o nich troszczy. Ciemnowłosą rozbawiały niektóre rozmowy
króliczków z ich Baby’s. Jak na przykład jedna z fanek mówiła do Yongguk’a
tato, albo któraś oświadczała się Zelo’wi. Jakieś 10 minut przed końcem fansing’u
Sandra po prostu zniknęła. Jakby wyparowała. Całe B.A.P zastanawiało się, gdzie
podziała się dziewczyna? Yongguk dzwonił do niej, lecz nie odbierała telefonu.
Kiedy zajechali do domu zobaczyli bardzo miłą niespodziankę. W kuchni stała
Sandra z spiętymi włosami ubrana w fartuszek. Odwróciła się w ich stronę i z
uśmiechem na twarzy trzymała w rękach...
- Sernik!!!!!! –
wykrzyknął Daehyun, po czym szybko zasiadł do stołu. Wszyscy się zaśmiali z
reakcji wokalisty.
- Przepraszam, że was
nie uprzedziłam, że wcześniej wychodzę, ale chciałam wam zrobić niespodziankę. Chcecie
po kawałku?
- Pewnie! – powiedzieli
zadowoleni chórem. Szybko ściągli buty i zasiadli do stołu. Dziewczyna ukroiła
po kawału dla każdego. Chłopcy zachwycali się smakiem ciasta.
- Boże dziewczyno! To
jest pyszne! Ty wiesz jak uszczęśliwić mężczyznę – powiedział z zapchanymi
ustami Daehyun.
- Dziękuję!
- Proszę wyjdź za mnie!
- Hahahaha! Zabawny
jesteś!
- Ale ja nie żartuje!
Mówię poważnie. Ja bym zaopiekował się tobą, a ty byś mi serniki robiła.
- Hahahahaha! Może
kiedyś – chłopak był zaskoczony taką odpowiedzią po czym rzekł.
- Trzymam cię za słowo –
uśmiechnął się niebiańsko, co sprawiło, że Sandra uśmiechnęła się zawstydzona.
Nie sądziła, że Daehyun ma taki śliczny uśmiech. Parę minut później Sandra
miała całe ręce brudne od sernika.
- Chcesz Daehyun mój
kawałek. Nie tknęłam go jeszcze.
- Zjadłbym go nawet,
gdyby był naruszony – zażartował. Chociaż możliwe, że mówił na poważnie. Nigdy
nic nie wiadomo z Daehyun’em.
- Hahahaha! Ty
głodomorze! – Polka zamiast wytrzeć ręce w ścierkę, zaczęła je oblizywać. W
niektórych miejscach musiała mocniej naciskać językiem na palce, by zlizać
resztki ciasta z dłoni. Daehyun przyglądał się Sandrze z otwartą buzią,
trzymając widelec z ciastem przy twarzy. Patrzał się na jej usta, które
wchłaniały palce do środka. Jej język podążał miedzy palcami, co sprawiło, że
Daehyun przełknął jedynie ślinę.
- Coś nie tak? –
spytała patrząc się na piosenkarza zastygniętego w śmiesznej pozycji.
Zakłopotany Daehyun napchał usta sernikiem, by nie odpowiedzieć na to pytanie. Jakieś
dwie godziny później żartów i wygłupów, Sandra poszła do domu. Tydzień później
wszyscy udali się do wytwórni na próbę. Tańczyli i śpiewali cały dzień. Była
również tam Sandra, która przyglądała się ich próbom. Chłopcy próbowali nauczyć
ją różnych kroków, co bardzo dobrze jej wychodziło. Chcieli, żeby rapowała,
co brzmiało bardzo śmiesznie. Chłopcy nie mogli powstrzymać się od śmiechu
przez słowa, które używała. W pewnej chwili kiedy ćwiczyli, Sandra wyszła z Sali.
Yongguk zaniepokojony poszedł za nią, ponieważ zauważył, że jego przyjaciółka
od jakiegoś czasu dziwnie się zachowuje i ciągle gdzieś wychodzi. Idąc za nią
zobaczył, że wchodzi do... schowka woźnego?
*Po
co ona tam wchodzi? Przecież to schowek woźnego. Nie ma tam nic oprócz mioteł i
środków do czyszczenia. Na pewno nie wchodzi tam bez powodu. Mam złe przeczucia.
(Yongguk) *
Powoli podszedł do
drzwi i nadsłuchiwał, lecz nic nie usłyszał. Nagle wszedł do środka.
- Sandra, co ty robisz?
– spytał zdziwiony patrząc na przestraszoną przyjaciółkę, która trzyma w rękach
pigułki.
*****************************************************
Cześć wszystkim!
Przepraszam, że dopiero teraz napisałam kolejny rozdział, ale jakoś nie wiedziałam jak napisać ten rozdział. I przepraszam, że taki krótki. Co o nim sądzicie? Czy macie jakieś pomysły, które chcielibyście przeczytać w następnych rozdziałach? Jakie np.: śmieszne sytuacje?
Tak bardzo Ci dziękuję za ten opis z sernikiem i Dae mającym nie do końca czyste myśli! ;p
OdpowiedzUsuńHm.... co bym mogła chcieć.... Może jakąś dwuznaczną scenkę pomiędzy Hime i Jae albo Dae i Jae? Tak aby Sandra pomyślała sobie o tej sytuacji coś dziwnego/śmiesznego xP Wiem... mam wymagania ;p Sorka^.^'
Życzę weny~
Hwaiting~
Spoko, to nie żadne jakie wysokie wymagania. Postaram się coś wymyślić.
Usuńsernik i Daehyun, i teraz czekam na więcej bo zastanawiam się co to za pigułki, *ubawiłam się do łez* =^.^=
OdpowiedzUsuńJak nauczę się piec, to może też jakiś bias mi się oświadczy :3 super rozdział :>
OdpowiedzUsuńRobisz strasznie dużo błędów. Dam Ci taką podpowiedź, że jak piszesz i masz błąd to pod tym słowem z błędem pojawia się czerwona, falowana kreska. Zaznaczasz wtedy słowo, klikasz lewym przyciskiem myszki i na samej górze pojawiają Ci się bezbłędne propozycje. I co do tych imion Monic, Patric (jeśli już to Patrick) to nie wydaje mi się, żeby jacyś Koreańczycy mieli tak na imię, a jak nie wiesz to poszukaj w internecie Koreańskich imion, albo weź z jakiś innych zespołów;) Nie piszę tego, żeby Cię obrażać czy krytykować tylko po prostu chcę Ci pomóc... Nie obrażaj się za to:) Masz naprawdę wielki talent, ale musisz jeszcze poćwiczyć nad swoją ortografią, interpunkcją i rozdzielaniem wersów. Jak miałaś na przykład we wcześniejszych rozdziałach, że: ,,Chłopcy byli dla siebie mili. A teraz prawdziwa wersja wydarzeń." Tak nie może być. Jak piszesz już o czymś innym to robisz to od nowej linijki. Zrozumiałaś? Jak masz pytania to z chęcią Ci pomogę:)
OdpowiedzUsuń