,, Życzenie Hyosung się spełnia … no, nie
do końca. Nowy uczeń w szkole!”
Mijają miesiące, aż Wreszcie nadeszła
Gwiazdka, potem Boże Narodzenie, aż w końcu sylwester. W ten niezwykły
dzień, Hyuna i Hyunseung zabrali Jeon na jej pierwszy sylwester do centrum. Cały
Seul był ozdobiony kolorowymi światełkami i świątecznymi
ozdobami. Miasto było całe w śniegu. Wyglądało jakby było przykryte białą,
puchatą kołderką. Na środku centrum, znajdowała się ogromna choinka świąteczna.
Była przepiękna. Cała kolorowa i świecąca się. Po dwóch godzinach Hyunseung
odrzekł.
- Za niecałą minutę będzie dwunasta w nocy
– Całe miasto zaczęło odliczać od dziesięciu do zera ” 10, 9, 8, 7, 6,
5, 4, 3, 2, 1 WESOŁEGO NOWEGO ROKU!!!”
Nagle niebo było całe kolorowe i
przepiękne od fajerwerków. Jedna obok drugiej wybuchała dając jeszcze lepszy
efekt. Wszyscy ludzie zaczęli podziwiać fajerwerki
i z radością nad wzajem składali sobie
wszystkiego najlepszego z nadchodzącym rokiem.
W czasie ferii cała trojka spotykała się
dzień w dzień. Chodzili razem na łyżwy, sanki, do kina, restauracji, kawiarni.
W przed ostatni dzień końca ferii spotkali się ponownie na wieży widokowej
podziwiając Seul. Nagle zauważyli coś na nocnym niebie.
- Spójrzcie! – wskazał palcem Hyunseung na
pewien obiekt na niebie.
- To spadająca gwiazda! – rzekła z
radością Hyuna.
- Szybko! Pomyślmy życzenia! – powiedziała
z radością. Wszystko szło jak najlepiej po ich myśli. Hyunseung zażyczył sobie lepszych
ocen z matematyki, Hyuna zażyczyła sobie małego zwierzaczka, a Hyoseung przystojnego
i najlepszego chłopaka w całek Korei. W końcu ferie się skończyły i czas wracać
do szkoły. W ich życiu wszystko szło jak najlepiej. Hyunseung zaczął dostawać piątki
z matematyki, chociaż zawsze miał jedynki i dwóje z testów i kartkówek. Hyuna dostała
nowego psa. Małego słodziutkiego szczeniacka. Nazwała go Aiko. A Rossa no cóż…
jej życzenie jeszcze się nie spełniło. W pewien piękny, słoneczny dzień w
liceum, Hyosung była smutna i zarazem zła. Szła razem z Hyuną korytarzem.
- Co się stało Hyosung? Czemu jesteś taka
smutna?
- Ach, szkoda gadać. Twoje I twojego
chłopaka spełniły się życzenia, a moje nie. Może chciałam zbyt wiele od życia?
- Co sobie zażyczyłaś?
- Najlepszego i najbardziej przystojnego
chłopaka w Korei! Ale to tylko marzenia. Nigdy to moje głupie życzenie się nie
spełni.
- Nigdy nie mów nigdy, Hyosung.
- Ale ty powiedziałaś…- Wtedy Hyuna
spojrzała się na nią z straszną miną.
- Dobra już nic nie mówię – powiedziała
przestraszona.
- Zobaczysz, jeszcze go poznasz. Uwierz
mi! Wiem co mówię! Może to się stać w każdej chwili. Na przykład teraz! – Hyosung
nagle wpadła na inną osobę. A tak dokładnie chłopaka. Był wyższy od dziewczyn.
Jest bardzo dobrze zbudowany i wysportowany. Miał krótkie, ciemno brązowe włosy
z prostą, krótką grzywką. Piękne, brązowe oczy. Uroczy uśmiech i zabójcze
spojrzenie.
- Przepraszam ja… - Gdy go zobaczyła
zatkało ją. Stał przy otwartym oknie. Jego brązowe włosy lekko poruszały się
wraz z delikatnym wiaterkiem. Promienie słońca podkreślały jego gładką skórę i
piękną, kremową cerę. Ubrany był w mundurek szkolny, który podkreślał jego
szerokie barki.
- Nic się nie stało. Nie będę zły na taką
śliczną dziewczynę, jak ty. Tylko uważaj następnym razem, dobrze? Bo może ci
się stać krzywda – powiedział ciepłym głosem.
- D-dobrze.
- I niby twoje życzenie się nie spełniło?
Jasne! – powiedziała sama do siebie szeptem, Hyuna.
- Jestem Lee Chang Sun, ale przyjaciele mówią
mi Lee Joon. A ty?
- Jestem Jeon Hyosung.
-Hyosung? Piękne imię – zarumienił się lekko
Joon - A to kto to? Twoja przyjaciółka?
- Tak. To jest ,Kim Hyuna.
- Cześć!
- Hej!
- Czy ty…?
- Jestem zajęta!
- Nie o to mi chodziło – zaśmiał się - Ty chodzisz z Hyunseung, zgadza się?
- Tak.
- To fajny chłopak. Na pewno będziecie ze
sobą długo. Więc… ja już będę się zbierał. Cześć Hyuna! Do zobaczenia, Hyosung!
– uśmiechnął się i puścił Japonce oczko.
- Cześć – powiedziała zawstydzona.
- Podoba ci się prawda? – powiedziała
podekscytowana przyjaciółka.
- Co?!
- Jest przystojny, prawda?! Przyznaj się!
- Może?
- Podobasz się mu.
- Co?!
- Widziałam jak na ciebie patrzy i jeszcze
puścił ci oczko! – powiedziała uradowana.
- A ty sądziłaś Hyosung, że twoje życzenie
się nigdy nie spełni. Widzisz, mówiłam żebyś nie mówiła ”nigdy”.
O, już dzwonek! Teraz mamy angielski. Chodźmy! Chyba nie chcemy, żeby nam się
oberwało jak temu chłopakowi, prawda? Biedny, nie mógł się z tego otrząść chyba
z tydzień.
- Szybko! – Jak najszybciej jak potrafiły
pobiegły do klasy.
- Zdążyłyśmy!? – powiedziała Japonka wpadając
do klasy.
- Nie! – przed nimi stanął nauczycieli z
zezłoszczoną, straszną miną. Dziewczyny przestraszyły się. Wiedziały, że to już
koniec. Nagle usłyszały jakiś znajomy głos za pleców. To był Chan Sun.
- Przepraszam za nie! Nie mogłem znaleźć klasy
bo jestem tutaj nowy i… - wtedy nauczyciel mu przerwał.
-Ty jesteś tym nowym uczniem? O to nic się
nie stało! – powiedział pogodnym głosem.
- Ale żeby to się więcej dziewczyny nie
powtórzyło, jasne?!
- Tak!
- Siadajcie!
- Dobrze! – dziewczyny szybko siady na
swoje miejsca.
- Słuchajcie wszyscy! To jest Lee Chang Sun!
Nowy uczeń tej szkoły i nowy uczeń klasy
drugiej – Wszystkie dziewczyny piszczały gdy go zobaczyły. Mówiły “co
za przystojniak!...ale słodziak!... ciekawe czy ma dziewczynę?! Ach, cudowny!”
Chłopcy też o nim gadali “Niemożliwe,
to jest Lee Chan Sun!?... mistrz w piłce nożnej! Słyszałem, że chodził do
liceum Shinobuia! Do szkoły z którą jeszcze nigdy nie wygraliśmy w piłkę
nożną!... Ponoć dzięki niemu liceum Shinobuia wygrała trzy razy pod rząd
mistrzostwa w piłce nożnej w Korei”
- Znowu się spotykamy Hyosung.
- Tak.
- Mogę usiąść za tobą?
- Jasne, siadaj!
- Dzięki.
Na przerwie, wszystkie dziewczyny
piszczały i krzyczały na widok lśniących włosów i uroczego uśmiechu Joon’a.
Uczennice, stały obok ławki Joon’a i obsypywały komplementami.
- Podejdź do niego – powiedziała Hyuna.
- Po co?
- Zagadaj go ! – namawiała ją. Hyunsung spojrzała się na przystojniaka i na wiele,
wiele, bardzo wiele dziewczyn.
- To się nie uda – powiedziała
zrezygnowana.
- Dlaczego?
- Spójrz tylko na niego! On może mieć
każdą! Nie spodoba mu się taka dziewczyna jak ja – odrzekła smutno.
- Jak nie podejdziesz, to się nie
przekonasz. No idź! – popchnęła przyjaciółkę w stronę przystojniaka.
- Jesteś
taki przystojny! - powiedziały dziewczęta.
- No wiem! – odrzekł. Japonka, słysząc jak
brązowo włosy przechwala się, od razu, bez żadnego zastanowienia, powiedziała
zdecydowanym i ponurym głosem.
- Odwidziało mi się! Co ja można widzieć w
takim zadufanym w siebie chłopaku? Tragedia! Po prostu masakra!
- Masz rację.– Wyszły w tym samym momencie
z klasy. Brązowo włosy widząc, że Japonka wychodzi z klasy z swoją przyjaciółką
Hyuną, już miał za nią pobiec, lecz dziewczyny go zatrzymały. Mógł tylko
bezradnie spojrzeć się, jak jej długie, brązowe loki, powiewają na wietrze.
Wtedy zauważył, że Hyosung zostawiła książkę do historii na ławce. Odepchną się
od dziewczyn, wziął książkę w rękę i wybiegł na korytarz.
- Hyosung! – wykrzyknął. Było już za
późno, dziewczyny już nie było w szkole.
omo Joon ♥ coraz bardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń