Translate

wtorek, 7 maja 2013

B.A.P My Dream Rozdział 15 cz. 2


Jeszcze tego samego dnia wszyscy spakowali się i na drugi dzień bardzo wcześnie rano pojechali na lotnisko. Tam spotkali się z dziewczynami z Secret i czekali wspólnie na samolot. Pół godziny później polecieli na wyspę Jeju. Sandra była bardzo podekscytowana. Nigdy nie była na Jeju. Lecieli na wyspę parę godzin. Kiedy dotarli już na miejsce zmęczeni zakwaterowali się w hotelu Haevichi hotel, rozpakowali i odpoczywali po podróży w swoich pokojach. Wynajęli dwa pomieszczenia w których znajdowało się po trzy pokoje. Chłopcy mieszkali oddzielnie, a dziewczyny oddzielnie. Dziewczyny przez cały wieczór w piżamach rozmawiały, plotkowały i śmiały się. Następnego dnia po śniadaniu wszyscy się wyszykowali i udali się na Udo. Spacerowali po pięknych polach i udali się na plażę. Była to wielka, przepiękna plaża z białym piaskiem i czystą, przezroczystą wodą. Było tam pięknie. Rozłożyli się na plaży i zaczęli się bawić. Na początku wszyscy rozebrali się do strojów kąpielowych. Wyobraźcie sobie jak chłopcy wyglądali bez koszulek w samych spodenkach. Te i umięśnione, wspaniałe ciała. Oprócz Yongguk’a który był w koszulce na ramiączkach. Jak dobrze pamiętam Sandra ma dość duże piersi. Mimo, że była tam najmłodsza wśród dziewczyn miała więcej do pokazania. Na początku wstydziła się w dodatku, że dziewczyny kazały jej kupić bikini. Można sobie wyobrazi minę chłopców, a tym bardziej minę Zela na widok przyjaciółki. Można również przewidzieć uczucia Yongguk’a i Himhan’a widząc ukochaną w samym bikini. Na początku postanowili, że zagrają w siatkówkę. Dziewczyny kontra chłopcy. Świetnie się bawili. Po grze udali się do wody. Jedynie Sandra stała przy wodzie niepewnie.

- Co jest? – zapytał Himchan.

- Nie umiem pływać.

- Naprawdę? Nie martw się. Nauczę cię.

- Serio?

- Tak. Chodź! – złapał ją za rękę  zaprowadzając do wody.

- Nie, jednak nie chcę – stchórzyła wyrywając rękę z jego uścisku.

- Nie bój się. Będzie dobrze. Zaufaj mi – uśmiechnął się.

- Nie, ja pójdę się poopalać – wtedy wziął ja na ręce i wskoczył do wody.

- Nie! Himchan! Zostaw mnie! – wpadła w panikę. Przestraszona obwinęła go nogami w pasie i objęła go rękoma wokół szyi. Kiedy zorientowała się, że w panice jest przy nim bardzo blisko zawstydziła się. Ich twarze były bardzo blisko siebie. Patrzeli sobie głęboko w oczy. Nagle ktoś oblał ich wodą i przestraszona puściła się chłopaka zanurzając się w wodzie. Nagle ktoś ją złapał i wyciągnął spod wody.

- Wszystko dobrze? – zapytał Daehyun.

- T-tak – zakrztusiła się wodą.

- Jak chcesz to możesz objąć moją szyję od tyłu. Popływamy razem.

- Właściwie, ja... – przerwał jej Yongguk.

- Lepiej, żeby do mnie na plecy poszła. Ty ją jeszcze utopisz.

- Ja chcę! – wykrzyknęła Hyosung rzucając się na plecy Daehyun’a.

- Wejdź mi na plecy – powiedział lider do Polki. Poczuła się jakby to był rozkaz, a nie prośba, więc zawiesiła się na szyi rapera i pływali razem. Himchan widząc to był zdenerwowany. Po trzech godzinach zabawy na plaży udali się do hotelu na obiad. Po obiedzie odwiedzili Hallim park i DaHeeYeon. Świetnie się bawili wędrując po labiryntach. Po kolacji udali się do swoich pokoi. Następnego dnia zwiedzili Kimnyoung Maze park i Halla Mountain. Widoki zapierały dech w piersiach.. Przez cały dzień spacerowali i podziwiali naturę.  Kolejnego dnia zwiedzili Seongeup Folk Village oraz Manjang Cave. Nie zapominając, że codziennie wybierali się rano na plażę. Następnego dnia zwiedzili Sansung Hyeol i Trick Art. Muzeum w którym przez cały czas się śmiali. Po obiedzie udali się do spa, by wypocząć porządnie, a wieczorem poszli na dyskotekę. Tańczyli, wygłupiali się i przede wszystkim pili. Następnego dnia odpoczywali lecząc kaca, lecz po obiedzie ruszyli na zakupy. Zwiedzili pchli targ Dongmun i centrum handlowe E-Mart Jeju. Wieczorem zrobili sobie ognisko. Rozmawiali, śmiali się. Pili soju i przyrządzali jedzenie. Jak jedna szczęśliwa rodzina. Chcieli częściej spędzać razem czas. Wszyscy razem świetnie się bawili. To był ich ostatni dzień na wyspie Jeju. Najpiękniejszej wyspie. Ok. godziny 22:30 wrócili do hotelu. Było im mało przeżyć jak na jeden dzień, więc postanowili, że spędzą razem czas jeszcze w pokoju chłopców.

- Źle się czuję. Lepiej jak już wrócę do swojego pokoju – powiedziała Sandra.

- Zaprowadzić cię? – zapytał Himchan.

- Nie. Nie trzeba. Dam sobie rade – po chwili jej nogi odmówiły jej posłuszeństwa z osłabienia. Yongguk szybko do niej podbiegł i zaniósł ją na rękach do pokoju.

- W którym pomieszczeniu śpisz? – zapytał.

- W tym tutaj – wskazał ręką.

- Sama jesteś w pokoju? – spytał zdziwiony?

- Tak – położył ją na łóżku.

- Jak się czujesz?

- Dobrze, po prostu źle się poczułam. Duszno mi się zrobiło. To wszystko. Nie martw się.

- Dobrze. Więc, ja już idę. Nie będę ci przeszkadzał. Idź już spać! Dobranoc!

- Dobranoc!...Yongguk! – zawołała go z powrotem.

- Tak?

- Czy...możesz się koło mnie położyć? – był nieco zdziwiony pytaniem Polki – Proszę.

- No... dobra – odpowiedział kładąc się koło niej w łóżku.

- Pamiętasz, jak w szpitalu spytałam cię dlaczego mnie powstrzymujesz?

- Tak.

- Chcę znać odpowiedź. Chcę wiedzieć, dlaczego ci, aż tak zależy.

- Znamy się od bardzo dawna. Jesteśmy przyjaciółmi.

- Nie to mi ostatnim razem mówiłeś – był w szoku, że zmierza do tego tematu. Unika kontaktu wzrokowego. Peszyło go to, że cały czas mu się przygląda.

- Więc...?

- Więc co?

- Dlaczego mnie powstrzymujesz?

- Ponieważ jesteś całym moim światem. Nie potrafię bez ciebie żyć. Nie darowałbym sobie tego, że stała ci się krzywda – dotknął delikatnie jej policzka. Dotknęła jego dłoni zamykając oczy. Ich serca zaczęły szybciej bić.

- Zależy ci na mnie? – zapytała.

- Bardziej niż ci się to zdaje – patrzeli sobie namiętnie w oczy.

- Więc powiedz to.

- Saranghaeyo – wyszeptał. Nie powstrzymali swoich emocji i pocałowali się namiętnie. Poczuli jak ciepło ogarnia całe ich ciała. Czuli się tak samo jak tamtej nocy. Nagle położył się na niej i całował się z nią namiętnie wsuwając język w jej delikatne usta, które drżały przez jego ciepły, czuły dotyk. Pragnęli siebie nawzajem. Chcieli, by to uczucie rozwinęło się bardziej. Zaczął całować jej szyję dotykając całego jej ciała. Ich oddechy stała się bardziej ciężkie. Pragnął dotykać i całować każdą część jej ciała. Pragnął jej całej właśnie w tej chwili tak samo jak ona jego. Nagle powstrzymał się od pocałunków. Spojrzał się na nią i rzekł ciężkim, zachrypniętym głosem.

- My nie możemy.

- Dlaczego?

- Ty... po prostu...

- Co ja? Nie pragniesz mnie?

- Pragnę. Jeszcze nie wiesz jak bardzo.

- Więc w czym jest problem?

- Jesteś za młoda. Nie mogę. Jeszcze wszystko przed tobą.

- Ale ja tak bardzo chce żebyś mnie kochał. Zrób to.

- Proszę cię, nie prowokuj mnie.

- Saranghaeyo – powiedziała. Słowa te zadrżały w jego młodym sercu, które należało tylko do niej. Tak długo czekam, aż wreszcie je wypowie. Nie mogąc się powstrzymać znów ją pocałował.

- Jesteś pewna, że tego właśnie chcesz?

- Chcę ciebie to mi wystarczy.

- Tak bardzo cię pragnę, że już nie przestanę, gdy będziesz tego chciała.

- Zamknij się i po prostu mnie kochaj Pabo! – pocałowała go przez co znów nie mógł się powstrzymać. Zaczął ją dotykać po całym ciele. Podgryzał i ssał jej obojczyki wsuwając rękę pod jej bluzkę. Nagle oderwał się od niej i ściągnął z siebie bluzkę. Wreszcie zobaczyła jego piękne, wyrzeźbione ciało, które tak bardzo chciała zobaczyć. Widok ten sprawił, że jej oddech stał się cięższy. Całując ją i dotykając wygięła się łuk dotykając jego masywnych pleców. Nie wytrzymując pisnęła cichutko przez co zasłoniła usta dłonią. Wtedy wyszeptał.

- Nie zakrywaj twarzy – ściągnął jej dłoń z ust – Chcę muc cię usłyszeć – po tych słowach nie potrafiła przestać. W końcu ściągnął z niej ubrania i zaczął całować jej nagie ciało, co sprawiło u niej dreszcze. Parę sekund później poczuła w sobie ciepło, a jednocześnie ból. Wszedł w nią. Powoli się w niej poruszając objęła go mocno wokół szyi. Chciał tego od zawsze. Bolało ją, gdy zaczął przyspieszać.

- Y-yongguk – wyszeptała – B-boli –syknęła, lecz ten wciąż się w niej poruszał  patrząc na jej oczy.

- Proszę...z-zwolnij – mimo jej próśb nie posłuchał jej. Poruszał się w niej coraz szybciej i zachłanniej. Wiedział, że ją boli, ale nie mógł tak po prostu przestać. Kochał ją i pragnął. Widząc jej ból nie zwalniał. Pragnał j kochać całym ciałem tak jak tego chciała. Ich jęki stawały się coraz głośniejsze. Aż w końcu doszedł. Położył się na niej wtulając w jej nagie ciało. Dyszeli nawzajem sobie na karki.

- Yongguk – wyszeptała.

- T-tak?

- Saranghaeyo.

- Ja ciebie mocniej – wyszeptał. Następnego dnia dziewczyny weszły do pokoju Sandry, by ją obudzić. Wtedy zobaczyły coś czego się nie spodziewały. Zobaczyły nagą przyjaciółkę z Yongguk’iem śpiących razem pod kołudrą.

5 komentarzy:

  1. No w końcu <3
    Tak Bang w końcu powiedział jej że ją KOCHA <3
    Boże w takim momencie przerwać, ty wiesz jak człowieka doprowadzać do szału . . .
    Ale i tak cię Kocham <33

    OdpowiedzUsuń
  2. kocham to. kocham to wielbię to. Chcę więcej, więcej więcej <3333333

    *u* jeszcze ona i YongGuk <3
    aaaa <3 boskie, boskie, cudowne <333

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak! Gukkie wygrał! Od początku mu kibicowałam! XD I w końcu powiedział, że kocha Sandrę! Ah... i ten seks...~ Hehe, ciekawe musiały być miny dziewczyn z Secret xD
    I jak możesz takim momencie przerywać! Ja już żądam kolejnego rozdziału! XD
    Życzę weny!
    Hwaiting~

    OdpowiedzUsuń
  4. Dlaczego nie ma cz.1 ? Jak na nia wchodze to pokazuje sie rozdzial 14 a w 14 tez jest normalnie 14 haha zD . Czyli dwa razy to samo. Cos Ci sie pomylilo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kyaaaa *.* Wiedziałam, wiedziałam, że to musi się stać prędzej czy później, a nie byłoby lepszej sytuacji, niż na Jeju! Omo kocham Cie za to jak piszesz! ♥ Tak bardzo chciałam, żeby była z Bangiem ♥ Tylko szkoda mi Himchana :< Przecudowny rozdział! :>

    OdpowiedzUsuń