Jeszcze tego samego dnia
wszyscy spakowali się i na drugi dzień bardzo wcześnie rano pojechali na
lotnisko. Tam spotkali się z dziewczynami z Secret i czekali wspólnie na
samolot. Pół godziny później polecieli na wyspę Jeju. Sandra była bardzo
podekscytowana. Nigdy nie była na Jeju. Lecieli na wyspę parę godzin. Kiedy
dotarli już na miejsce zmęczeni zakwaterowali się w hotelu Haevichi
hotel, rozpakowali i odpoczywali po podróży w swoich
pokojach. Wynajęli dwa pomieszczenia w których znajdowało się po trzy pokoje.
Chłopcy mieszkali oddzielnie, a dziewczyny oddzielnie. Dziewczyny przez cały
wieczór w piżamach rozmawiały, plotkowały i śmiały się. Następnego dnia po
śniadaniu wszyscy się wyszykowali i udali się na Udo. Spacerowali po pięknych
polach i udali się na plażę. Była to wielka, przepiękna plaża z białym piaskiem
i czystą, przezroczystą wodą. Było tam pięknie. Rozłożyli się na plaży i
zaczęli się bawić. Na początku wszyscy rozebrali się do strojów kąpielowych.
Wyobraźcie sobie jak chłopcy wyglądali bez koszulek w samych spodenkach. Te i
umięśnione, wspaniałe ciała. Oprócz Yongguk’a który był w koszulce na
ramiączkach. Jak dobrze pamiętam Sandra ma dość duże piersi. Mimo, że była tam
najmłodsza wśród dziewczyn miała więcej do pokazania. Na początku wstydziła się
w dodatku, że dziewczyny kazały jej kupić bikini. Można sobie wyobrazi minę
chłopców, a tym bardziej minę Zela na widok przyjaciółki. Można również
przewidzieć uczucia Yongguk’a i Himhan’a widząc ukochaną w samym bikini. Na
początku postanowili, że zagrają w siatkówkę. Dziewczyny kontra chłopcy.
Świetnie się bawili. Po grze udali się do wody. Jedynie Sandra stała przy
wodzie niepewnie.
- Co jest? – zapytał Himchan.
- Nie umiem pływać.
- Naprawdę? Nie martw się.
Nauczę cię.
- Serio?
- Tak. Chodź! – złapał ją za
rękę zaprowadzając do wody.
- Nie, jednak nie chcę –
stchórzyła wyrywając rękę z jego uścisku.
- Nie bój się. Będzie dobrze.
Zaufaj mi – uśmiechnął się.
- Nie, ja pójdę się poopalać –
wtedy wziął ja na ręce i wskoczył do wody.
- Nie! Himchan! Zostaw mnie! –
wpadła w panikę. Przestraszona obwinęła go nogami w pasie i objęła go rękoma
wokół szyi. Kiedy zorientowała się, że w panice jest przy nim bardzo blisko
zawstydziła się. Ich twarze były bardzo blisko siebie. Patrzeli sobie głęboko w
oczy. Nagle ktoś oblał ich wodą i przestraszona puściła się chłopaka zanurzając
się w wodzie. Nagle ktoś ją złapał i wyciągnął spod wody.
- Wszystko dobrze? – zapytał
Daehyun.
- T-tak – zakrztusiła się
wodą.
- Jak chcesz to możesz objąć
moją szyję od tyłu. Popływamy razem.
- Właściwie, ja... – przerwał
jej Yongguk.
- Lepiej, żeby do mnie na
plecy poszła. Ty ją jeszcze utopisz.
- Ja chcę! – wykrzyknęła
Hyosung rzucając się na plecy Daehyun’a.
- Wejdź mi na plecy –
powiedział lider do Polki. Poczuła się jakby to był rozkaz, a nie prośba, więc
zawiesiła się na szyi rapera i pływali razem. Himchan widząc to był
zdenerwowany. Po trzech godzinach zabawy na plaży udali się do hotelu na obiad.
Po obiedzie odwiedzili Hallim park i DaHeeYeon. Świetnie się bawili wędrując po
labiryntach. Po kolacji udali się do swoich pokoi. Następnego dnia zwiedzili
Kimnyoung Maze park i Halla Mountain. Widoki zapierały dech w piersiach.. Przez
cały dzień spacerowali i podziwiali naturę. Kolejnego dnia zwiedzili Seongeup
Folk Village oraz Manjang Cave. Nie zapominając, że codziennie wybierali się
rano na plażę. Następnego dnia zwiedzili Sansung Hyeol i Trick Art. Muzeum w
którym przez cały czas się śmiali. Po obiedzie udali się do spa, by wypocząć
porządnie, a wieczorem poszli na dyskotekę. Tańczyli, wygłupiali się i przede
wszystkim pili. Następnego dnia odpoczywali lecząc kaca, lecz po obiedzie
ruszyli na zakupy. Zwiedzili pchli targ Dongmun i centrum handlowe E-Mart Jeju.
Wieczorem zrobili sobie ognisko. Rozmawiali, śmiali się. Pili soju i przyrządzali
jedzenie. Jak jedna szczęśliwa rodzina. Chcieli częściej spędzać razem czas.
Wszyscy razem świetnie się bawili. To był ich ostatni dzień na wyspie Jeju.
Najpiękniejszej wyspie. Ok. godziny 22:30 wrócili do hotelu. Było im mało przeżyć
jak na jeden dzień, więc postanowili, że spędzą razem czas jeszcze w pokoju
chłopców.
- Źle się czuję. Lepiej jak już wrócę do swojego
pokoju – powiedziała Sandra.
- Zaprowadzić cię? – zapytał Himchan.
- Nie. Nie trzeba. Dam sobie rade – po chwili jej
nogi odmówiły jej posłuszeństwa z osłabienia. Yongguk szybko do niej podbiegł i
zaniósł ją na rękach do pokoju.
- W którym pomieszczeniu śpisz? – zapytał.
- W tym tutaj – wskazał ręką.
- Sama jesteś w pokoju? – spytał zdziwiony?
- Tak – położył ją na łóżku.
- Jak się czujesz?
- Dobrze, po prostu źle się poczułam. Duszno mi się
zrobiło. To wszystko. Nie martw się.
- Dobrze. Więc, ja już idę. Nie będę ci
przeszkadzał. Idź już spać! Dobranoc!
- Dobranoc!...Yongguk! – zawołała go z powrotem.
- Tak?
- Czy...możesz się koło mnie położyć? – był nieco
zdziwiony pytaniem Polki – Proszę.
- No... dobra – odpowiedział kładąc się koło niej w
łóżku.
- Pamiętasz, jak w szpitalu spytałam cię dlaczego
mnie powstrzymujesz?
- Tak.
- Chcę znać odpowiedź. Chcę wiedzieć, dlaczego ci,
aż tak zależy.
- Znamy się od bardzo dawna. Jesteśmy przyjaciółmi.
- Nie to mi ostatnim razem mówiłeś – był w szoku, że
zmierza do tego tematu. Unika kontaktu wzrokowego. Peszyło go to, że cały czas
mu się przygląda.
- Więc...?
- Więc co?
- Dlaczego mnie powstrzymujesz?
- Ponieważ jesteś całym moim światem. Nie potrafię
bez ciebie żyć. Nie darowałbym sobie tego, że stała ci się krzywda – dotknął delikatnie
jej policzka. Dotknęła jego dłoni zamykając oczy. Ich serca zaczęły szybciej
bić.
- Zależy ci na mnie? – zapytała.
- Bardziej niż ci się to zdaje – patrzeli sobie
namiętnie w oczy.
- Więc powiedz to.
- Saranghaeyo – wyszeptał. Nie powstrzymali swoich
emocji i pocałowali się namiętnie. Poczuli jak ciepło ogarnia całe ich ciała. Czuli
się tak samo jak tamtej nocy. Nagle położył się na niej i całował się z nią
namiętnie wsuwając język w jej delikatne usta, które drżały przez jego ciepły,
czuły dotyk. Pragnęli siebie nawzajem. Chcieli, by to uczucie rozwinęło się
bardziej. Zaczął całować jej szyję dotykając całego jej ciała. Ich oddechy
stała się bardziej ciężkie. Pragnął dotykać i całować każdą część jej ciała. Pragnął
jej całej właśnie w tej chwili tak samo jak ona jego. Nagle powstrzymał się od
pocałunków. Spojrzał się na nią i rzekł ciężkim, zachrypniętym głosem.
- My nie możemy.
- Dlaczego?
- Ty... po prostu...
- Co ja? Nie pragniesz mnie?
- Pragnę. Jeszcze nie wiesz jak bardzo.
- Więc w czym jest problem?
- Jesteś za młoda. Nie mogę. Jeszcze wszystko przed
tobą.
- Ale ja tak bardzo chce żebyś mnie kochał. Zrób to.
- Proszę cię, nie prowokuj mnie.
- Saranghaeyo – powiedziała. Słowa te zadrżały w
jego młodym sercu, które należało tylko do niej. Tak długo czekam, aż wreszcie
je wypowie. Nie mogąc się powstrzymać znów ją pocałował.
- Jesteś pewna, że tego właśnie chcesz?
- Chcę ciebie to mi wystarczy.
- Tak bardzo cię pragnę, że już nie przestanę, gdy
będziesz tego chciała.
- Zamknij się i po prostu mnie kochaj Pabo! –
pocałowała go przez co znów nie mógł się powstrzymać. Zaczął ją dotykać po
całym ciele. Podgryzał i ssał jej obojczyki wsuwając rękę pod jej bluzkę. Nagle
oderwał się od niej i ściągnął z siebie bluzkę. Wreszcie zobaczyła jego piękne,
wyrzeźbione ciało, które tak bardzo chciała zobaczyć. Widok ten sprawił, że jej
oddech stał się cięższy. Całując ją i dotykając wygięła się łuk dotykając jego
masywnych pleców. Nie wytrzymując pisnęła cichutko przez co zasłoniła usta
dłonią. Wtedy wyszeptał.
- Nie zakrywaj twarzy – ściągnął jej dłoń z ust –
Chcę muc cię usłyszeć – po tych słowach nie potrafiła przestać. W końcu
ściągnął z niej ubrania i zaczął całować jej nagie ciało, co sprawiło u niej
dreszcze. Parę sekund później poczuła w sobie ciepło, a jednocześnie ból.
Wszedł w nią. Powoli się w niej poruszając objęła go mocno wokół szyi. Chciał
tego od zawsze. Bolało ją, gdy zaczął przyspieszać.
- Y-yongguk – wyszeptała – B-boli –syknęła, lecz ten
wciąż się w niej poruszał patrząc na jej
oczy.
- Proszę...z-zwolnij – mimo jej próśb nie posłuchał
jej. Poruszał się w niej coraz szybciej i zachłanniej. Wiedział, że ją boli,
ale nie mógł tak po prostu przestać. Kochał ją i pragnął. Widząc jej ból nie
zwalniał. Pragnał j kochać całym ciałem tak jak tego chciała. Ich jęki stawały
się coraz głośniejsze. Aż w końcu doszedł. Położył się na niej wtulając w jej
nagie ciało. Dyszeli nawzajem sobie na karki.
- Yongguk – wyszeptała.
- T-tak?
- Saranghaeyo.
- Ja ciebie mocniej – wyszeptał. Następnego dnia dziewczyny
weszły do pokoju Sandry, by ją obudzić. Wtedy zobaczyły coś czego się nie
spodziewały. Zobaczyły nagą przyjaciółkę z Yongguk’iem śpiących razem pod
kołudrą.
No w końcu <3
OdpowiedzUsuńTak Bang w końcu powiedział jej że ją KOCHA <3
Boże w takim momencie przerwać, ty wiesz jak człowieka doprowadzać do szału . . .
Ale i tak cię Kocham <33
kocham to. kocham to wielbię to. Chcę więcej, więcej więcej <3333333
OdpowiedzUsuń*u* jeszcze ona i YongGuk <3
aaaa <3 boskie, boskie, cudowne <333
Tak! Gukkie wygrał! Od początku mu kibicowałam! XD I w końcu powiedział, że kocha Sandrę! Ah... i ten seks...~ Hehe, ciekawe musiały być miny dziewczyn z Secret xD
OdpowiedzUsuńI jak możesz takim momencie przerywać! Ja już żądam kolejnego rozdziału! XD
Życzę weny!
Hwaiting~
Dlaczego nie ma cz.1 ? Jak na nia wchodze to pokazuje sie rozdzial 14 a w 14 tez jest normalnie 14 haha zD . Czyli dwa razy to samo. Cos Ci sie pomylilo.
OdpowiedzUsuńKyaaaa *.* Wiedziałam, wiedziałam, że to musi się stać prędzej czy później, a nie byłoby lepszej sytuacji, niż na Jeju! Omo kocham Cie za to jak piszesz! ♥ Tak bardzo chciałam, żeby była z Bangiem ♥ Tylko szkoda mi Himchana :< Przecudowny rozdział! :>
OdpowiedzUsuń