Translate

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

EXO: Just say you love me Rozdział 13

Amanda wraz z całym exo siedziała w sali treningowej. Dziewczyna uważnie się im przyglądała przymrużając oczy. Chłopcy zauważyli to i zdziwieni, a nawet troszkę przestraszeni zaczęli się zastanawiać o co jej chodzi.

* Który z nich może być gejem? Hymm... może D.O? Niee, nie wydaje mi się. Może Kris? Nie bez powodu trzyma w swojej szafie stringi z ogonkami. Albo Tao? Wystarczy na niego spojrzeć i już wiesz, że jest z nim coś nie tak. No chyba, że Chanyeol... lub Baekhyun. Czasami dziwne dźwięki wydobywają się z ich pokoju. Chociaż widząc ich co czasami robią podejrzewałabym cała dwunastkę o bycie homoseksualistami.( Amanda)*
 
 
 
 - Amanda - zawołał Chen - Wszystko dobrze? - zapytał.
- Dziwnie się na nas patrzysz - rzekł Luhan.
- Który z was lubi chłopców? - wszyscy spojrzeli się na nią zaskoczeni - Nie ważne - machnęła ręką i otworzyła swój podręcznik szkolny z którego zaczęła się uczyć, lecz tak naprawdę podglądała ich za książki obserwując ich zachowania.
- Co ty robisz? - zapytał Kris. Dziewczyna przestraszyła się, że aż podskoczyła na fotelu.
- J-ja?... Uczę się?
- Nie ładnie tak podglądać.
- P-podglądać? Ja wcale nikogo nie podglądam - schowała głowę w książkę.
- Jesteś dziwna.
- Ja jestem dziwna? Ty lepiej spójrz na siebie!
- A co ze mną nie tak?!
- Wszystko... wystarczy na ciebie spojrzeć.
- Przestań już to ukrywać.
- Co ukrywać?
- Podobam ci się.
- Że co?!
- Nie tylko tobie.
- Tobie naprawdę coś się w głowę robi. Jesteś brzydki.
- Że jaki?!
- Jesteś...
- Nie mów tego.
- Jesteś...
- Nawet się nie waż!
- Brzydki.
- Ja nie jestem brzydki! Ty po prostu nie potrafisz docenić tak pięknej twarzy. Jestem przystojny.
- To jesteś przystojny czy jesteś piękny?
- To i to! - zaśmiała się.
- Z czego się śmiejesz?
- Z tego brzydkiego kolesia stojącego za tobą.
- Jakiego kolesia? - Kris odwrócił się i zobaczył swoje odbicie w lustrze - Ha.ha.ha... bardzo śmieszne, wiesz? - rzucił fochem i skrzyżował rękę na piersi.
- Oj, no nie złość się tak~ Oppa~
- Nie odzywam się do ciebie.
- Nie rób takiej złej miny, bo zmarszczki ci się robią.
- Zmarszczki? Jakie zmarszczki?! - podbiegł do lustra i zaczął oglądać swoją twarz przez co Amanda wybuchła śmiechem. Yifan zauważył to i zdenerwowany rzucił się na dziewczynę zaczynając ją łaskotać.
- P-przestań! Hahahaha! O-oppa! Hahaha! D-dość! Hahaha! - nagle się uspokoiła, spojrzała się na chłopaka, który trzymał jej nadgarstki nad głową - Puść mnie! - zaczęła się szarpać.
- Nie puszczę jak mnie nie przeprosisz.
- Za co mam cię przepraszać?
- Za wszystko.
- A jak cię przeproszę to mnie puścisz?
- Tak.
- Zgoda... przepraszam oppa, że jesteś dziwny, brzydki i mało atrakcyjny.
- Mało atrakcyjny.
- Puścisz mnie już?
- Mało atrakcyjny?!
- Puść!
- Ja ci zaraz pokażę to twoim zdaniem mało atrakcyjne ciało!
- Nie rozbieraj się! - złapała go za koszulkę, którą chciał ściągnąć.
- Rozbiorę!
- Nie rób tego! Nie zniosę tego widoku!
- Tak ci się spodoba, że twoje feelsy nie wytrzymają.
- Tego nie powiedziałam.
- Więc ściągam
-Nie! Oppa! Opamiętaj się! - resztę bawił widok szarpiącej się Amandy z Yifan'em.
- Jeszcze ci się spodoba!
- Nigdy nie ulegnę! - po chwili szarpania się z koszulką w końcu Yifan zszedł z niej i rzekł.
- Masz rację. Lepiej nie będę jej ściągać. Nie jesteś jeszcze gotowa na ten widok.
- Że co?! - zadowolony odszedł - Jak ja go zaraz...! - złapała za mała poduszkę leżąca obok niej i rzuciła w niego trafiając prosto w jego głowę.
- Znowu zaczynasz?!
- Należało ci się zboczeńcu!
- Kogo nazywasz zboczeńcem?!
- Gdzie one są? - zapytała jakby czegoś szukając. Zaglądała pod książki, pod torbami. Nawet wstała i zaczęła się rozglądać. Szukała w kieszeni Xiumin'a i pod pachą Bekhyun'a.
- C-co ty znowu wymyśliłaś? - zapytał zmieszany - Co ty wyprawiasz?
- Szukam. Nie widać?
- Czego ty szukasz?
- Twoich jaj! - krzyknęła po czym wszyscy wybuchli śmiechem.
- Ty mała d...!
- Uspokójcie się już! - krzyknął Suho - Zachowujecie się jak dzieci.
- Kiedy to on zaczął.
- Ona zaczęła.
- Nie obchodzi mnie to, kto pierwszy zaczął. Macie się obydwoje uspokoić i to w tej chwili, zrozumiano? - przytaknęli.
 
* Yifan na pewno nim nie jest. Mimo, że ma obsesje na swoim punkcie to i tak zależy mu na tym, żeby dziewczyny za nim latały. Musze jeszcze sprawdzić Chanyeol'a z Baekhyun'em oraz Tao. Chociaż D.O może przez cały ten czas być incognito. (Amanda)* 
 
 
 
 - D.O! Chodź tutaj!
- Nie bij mnie! - po paru godzinach pracy wszyscy zmęczeni skończyli pracę o 3:00 nad ranem. Gdy byli już na miejscu wszyscy udali się do swoich łóżek, by za trzy godziny znów wstać na równe nogi. Jak zwykle pierwsza obudziła się Amanda. Szybko ubierając się i czesząc włosy poszła obudzić resztę. Kiedy byli już wyszykowani i wciąż zmęczeni zjechali windą na dół i wsiedli do van'a, który już na nich czekał na dole, a następnie zawiózł ich do wytwórni. Weszli do środka tylnymi drzwiami, zgłosili się w recepcji i udali się do stołówki, by wypić coś gorącego, a później ruszyć na zajęcia. Tym czasem Amanda po zgłodzeniu się poszła do szatni, by przebrać się w swoje robocze ciuchy. Kiedy przebrała się, zamknęła szafkę i wróciła do chłopców. Dwie godziny później odwiedziła ich Natalia. Kai widząc ją od razu się uśmiechnął i witając się z Polką podbiegł do niej po czym zaprowadził ją do sali treningowej.
- Co u ciebie oppa?
- W porządku.
- Jak sobie radzisz z nowym grafikiem?
- Cóż... mogłoby być lepiej. Jestem trochę zmęczony. Spaliśmy tylko trzy godziny - dziewczyna spojrzała się na niego z troską - Nie martw się. Przecież mówiłem, że jest wszystko w porządku, prawda? Mi nic nie będzie. W końcu to moja praca.
- Prawda - spuściła wzrok.
- To co? Zaczynamy trening?
- Pewnie - od razu się uśmiechnęła - To ja idę się przebrać.
- Zgoda - zadowolona trainee pobiegła do damskiej szatni, przebrała się i wróciła do swego oppy. Trenowali ciężko przez ponad godzinę. Uczył ją wszystkiego dokładnie i pilnował, żeby nie zaniedbywała żadnego kroku. W końcu zmęczeniu usiedli razem na podłodze opierając się o ścianę i pijąc wspólną wodę - Jadłeś już coś dzisiaj ? - zapytała.
- T-tak - po chwili jego brzuch zaburczał przez co zawstydził się.
- Ja słyszę coś innego. Na szczęście coś dla nas przyniosłam - sięgnęła do plecaka i wyciągnęła kilka plastikowych pudełeczek. Otworzyła każde po kolei, dzięki czemu pyszny zapach jedzenia wydobył się na zewnątrz. Wzięła jedno pudełeczko do ręki i wręczyła je Kai'owi.
- T-to dla ciebie - zająknęła się.
- Zrobiłaś to dla mnie?
- Tak. Wiem, że ciężko pracujecie i nie macie zbyt dużo czasu, żeby coś zjeść, więc... proszę - tancerz spojrzał się na jedzenie, a później na przyjaciółkę. Wziął do ręki pudełeczko oraz pałeczki i zabrał się za jedzenie. Natalia widząc, że jej kuchnia smakuje chłopakowi uśmiechnęła się i dołączyła do jedzenia. Chłopak z smakiem zjadł jedzenie z obydwóch pudełeczek.
- Najadłem się.
- Smakowało?
- I to jeszcze jak.
- Cieszę się.
- Dziękuję.
- Nie ma za co - Kai spojrzał się na dziewczynę.
- Poczekaj.
- Coś się stało? - zapytała. Tancerz nachylił się nad nią i wyciągnął rękę zgarniając jej włosy i odkrywając jej twarz, delikatnie muskając opuszkami palców jej policzki.
- Teraz lepiej - uśmiechnął się po czym wrócił do jedzenia. Polka zaniemówiła. Zawstydzona dotknęła swojego policzka uśmiechając się. Po treningu pożegnali się, a Natalia wróciła do swojej wytwórni na dalszy trening. Kilka godzin później exo mieli mieć występ w telewizji. Wszystkie wizażystki i garderobiane spakowały rzeczy piosenkarzy do walizek i włożyły je do samochodu. Idole jeden po drugim wychodzili z budynku, a Amanda z resztą ochroniarzy chronili chłopców, żeby szybko i bezpiecznie weszli do vana i mogli odjechać. Gdy byli już na miejscu przedzierali się przez fanki, by dotrzeć do środka. Menadżer poszedł do recepcji, żeby zgłosić exo, a Amanda zaprowadziła chłopców do ich garderoby, gdzie czekały już na nich styliści, którzy wypakowywali ich rzeczy. Pięć minut później telefon Amandy zadzwonił. Odebrała.
- Już do ciebie idę - powiedziała i przechodząc przez korytarze poszła za budynek, gdzie wpuściła do środka Natalię - Wchodź, szybko. Nikt cię nie widział?
- Nie, nikt.
- To dobrze. Chodź - ruszyły przed siebie w kierunku garderoby.
- Nie mogę w to uwierzyć, że tutaj jestem! - zachwycała się.
- Widzę, że się cieszysz.
- I to bardzo! A właśnie... trener mówił, że za niedługo będziemy mieć testy.
- Kiedy?
- Gdzieś za pięć dni. Musisz przyjść.
- Tak, wiem. To tutaj - wskazała na drzwi i po chwili je otworzyła - Patrzcie kto nas odwiedził - chłopcy ucieszeni wizytą Natalii przywitali się z nią. Po godzinie wszyscy byli już przebrani, uczesani i pomalowani. Dziewczyny życzyły im powodzenia po czym wyszli z garderoby. Natalia wraz z Amandą mogli wszystkie występy oglądać przez telewizor zawieszony na ścianie. Z zachwytem oglądały ich występ.
- Oni są niesamowici! - powiedziała Natalia.
- Ujdzie.
- Oj przestań już taka być. Dobrze wiem, że ich lubisz. No już, zrób to.
- Naprawę chcesz to zobaczyć?
- Tak.
- Znowu?
- Tak. Dajesz! Nikogo tu nie ma...
- ... Aaaaaa! - zaczęła krzyczeć z zachwytu- Widziałaś jak oni tańczą?!  
- Są cudowni, prawda?!
- Zaraz zawału dostanę! - zaczęła podskakiwać i krzyczeć z radości - Boże! Widziałaś co on właśnie zrobić?!
- Zaraz dojdę.
- Moje serce... moje biedne serce... Już nie mogę tak dłużej, a podłoga taka zimna~
- Wiem co czujesz unnie~ - przez cały czas krzyczały i przeżywały.
- Tlenu! Tlenu! - krzyczała Amanda wachlując się własnymi dłońmi, aż łza jej popłynęła.
- No i nie wytrzymałaś.
- Gorąco mi jak widzę, jak się wiją na tej scenie. Proszę cię, zabij mnieeee~
- Nie mogę unnie~ - Amanda zsunęła się z fotelu na podłogę i leżała na brzuchu. Nogi miała złączone, ręce leżały  wzdłuż ciała, a twarz była wbita w ziemię.
- Witaj podłogo, dawno się nie widzieliśmy - rzekła, a Natalia zaśmiała się - Spędziłyśmy razem tyle wspaniałych comback'ów. Dziękuję ci za to, że znosisz moje feelsy. Tylko ty rozumiesz moje uczucia... Kocham cię~ Ale bardziej kocham tańczące boysbandy - Polka wybuchła śmiechem widząc przytulającą podłogę przyjaciółek - Nikomu nie wolno ci powiedzieć o tym co oni właśnie zrobili z moim ciałem, rozumiesz? - zapytała leżąc jak kłoda na podłodze. Jedynie trochę przekrzywiła głowę w jej stronę gniotąc nos.
- Hahaha! Nie martw się. Nikt się nie dowie.
- O czym nikt się nie dowie? - zapytał Chanyeol.
- Oppa?! - krzyknęły w tym samym momencie. Nagle do garderoby weszła reszta zespołu.
- Dlaczego Amanda leży na podłodze? - zapytał Chen.
- Nie wiem, ale wiem na pewno... albo wydaje mi się że wiem na pewno. W każdym bądź razie wiem, że coś ukrywają.
- Niech zgadnę... atak feelsów? - zapytał Kris.
- Zamknij się!
- Zgadłem!
- Chciałbyś, gnido mała! - po występie i otrzymaniu nagrody, postanowili, że udadzą się do jednej z miejscowej restauracji i wspólnie razem z Nats będą świętować zwycięstwo. Menadżer, a także wujek Amandy postawił, że z okazji wygranej będą mogli sobie zamówić do jedzenia co tylko zapragną. Exo tyle jedzenia sobie zamówiło, że całe dwa stoły były zapełnione jedzeniem. Ale czy zostawili jakieś resztki? Oczywiście, że nie. Zjedli wszystko i popili czerwonym winem. Wszyscy dobrze się razem bawili. Wspólnie rozmawiali na różne tematy i śmiali się nawzajem. Po uczcie odwieźli Natalię pod akademik i wrócili do dormu. Wszyscy się cieszyli z dzisiejszej wygranej oraz z tego, że wcześniej są w dormie i w końcu mogą odpocząć.  Po jakiś dwóch godzinach Amanda siedziała już umyta i przebrana w piżamę na fotelu i oglądała dramę. Nagle usłyszała jakieś krzyki za ścianą. Ignorowała je i pod głosiła telewizor. Nagle dotarło do niej, że za ścianą jest przecież Bekon z Chanyeol'em. Szybko przyciszyła telewizor i podbiegła do ściany, żeby lepiej usłyszeć dziwne dźwięki. Wyraźnie słyszała ich krzyki i jęki. Zainteresowana po cichu podkradła się pod ich drzwi i lekko je odchyliła, żeby zajrzeć do środka z ciekawości. Nie mogła uwierzyć w to co właśnie zobaczyła. Po chwili wpadła do środka.
- A wy znowu jaracie?! - cały pokój był zakopcony.
- Właśnie mieliśmy cię zawołać - powiedział Chen.
- Zaciągniesz się? - zaproponował Chanyeol.
- Co mi szkodzi? - wzięła skręta i usiadła obok niego zaciągając się. Do tego doszły jeszcze piwka i imprezka się rozkręciła. Kilka godzin później, kiedy wszyscy byli już pijani i zjarani biedny Suho, znowu, wszedł do ich pokoju by ich uspokoić.
- Boże! Co wyście tutaj zrobi? Co za syf! Jak w burdelu!
- Nie wyzywaj mnie
- Amanda, ty też? A gdzie jest Chen? - nagle szafa się otworzyła, a w niej siedział Chen - Gdzie jest kurwa Narnia?!
- Dobra ludzie. Idę się wysikać - powiedział Chanyeol i wyszedł z pokoju.
- Skarpetka? - zapytał zdziwiony Suho, kiedy Baekhyun mu ją wręczył. Uronił tylko łzę mówiąc:
- Zgredku... jesteś wolny.
- Tak to jest, jak dużym dzieciom się bajki puszcza. Dobrze, że nie pornosy, bo bałbym się co wtedy byście robili zjarani po pijaku - nagle Chanyeol zaczął wydzierać się w łazience.
- Sezamie! Otwórz się!
- Idę mu podnieść deskę - rzekł Suho po czym wyszedł.
 
 
****************
Przepraszam, że to taki nudne i krótkie, ale staram się. Mam nadzieję, że ktoś jeszcze to czyta. Proszę, komentujcie

6 komentarzy:

  1. Imprez z Chanyeol'em i Baekhyun'em nigdy za mało :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram. Impreza tej dwójki najlepsza. A ostatni dialog wymiata! :D

      Usuń
  2. Chen czekaj, idę z Tobą do Narnii :D Ciekawe ile dziewczyn nie wyobraża sobie comeback'ów bez podłogi :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha kocham cie unnie <3 atak feelsow to dla nas norma xd i tak bardzo dobrze dobrane moje kwestie xd haha ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Teksty zjaranej bandy zawsze najlepsze ^^ na ostatnich to aż się popłakałam :p więcej takich poproszę ;) xDD i te przekomarzanie z Krisem aż se to wyobraziłam haha feelsy na podłodze <3 zawsze spoko ~

    OdpowiedzUsuń
  5. Atak feelsów Mandy i Nats, opisuje moje feelsy kiedy widzę Exo <3

    OdpowiedzUsuń