Translate

środa, 2 lipca 2014

EXO: Just say you love me Rozdział 7

Tym czasem na korytarzu.
- Dlaczego najpierw nie zadzwoniłaś do mnie i mnie nie uprzedziłaś?
- Chciałam zrobić ci niespodziankę. Nie cieszysz się?
- Cieszę się.
- Jesteś zła, że przyszłam?
- Nie, ale... no dobra, chodź. Przedstawię cię z nimi.
- Jak fajnie~ Ale poczekaj! Dobrze wyglądam?
- Tak, chodź już.
- Nawet się nie spojrzałaś~ - weszły z powrotem do sali.
- Chłopaki! - zawołała Amanda - Chcę wam kogoś przedstawić. To Natalia. Moja przyjaciółka i wasza wielka fanka - dziewczyna lekko zawstydzona przywitała się i ukłoniła. Chłopcy od razu zwrócili na nią uwagę. Pierwszy podszedł Suho. Jako lider zespołu przywitał dziewczynę i ugościł. Amanda widząc, jak rozmawiają i nie zwracają na nią uwagi powiedziała:
- Idę kupić sobie coś do picia - żaden nawet się nie odwrócił. Włożyła okulary i wyszła. Podeszła do automatu i wrzuciła kilka drobnych do środka. Nagle usłyszała za sobą głos:
- Cześć Amanda - odwróciła się gwałtownie.
- Cześć Taemin - powiedziała obojętnie i odwróciła się z powrotem, że sięgnąć po puszkę.
- Co nowego?
- Nic... a u ciebie?
- Wszystko dobrze. Jadłaś już?
- Tak.
- To dobrze - poczochrał jej włosy - Znów jesteś z chłopakami w sali?
- Tak - zmierzyła go wzrokiem i poprawiła fryzurę.  Odwróciła się i poszła przed siebie. Piosenkarz nagle ją dogonił.
- Co dzisiaj robisz wieczorem?
- Uczę się.
- A jesteś wolna jutro?
- Jutro pracuję cały dzień.
- A masz czas w tym tygodniu?
- Chłopcy szykują się do comeback'u muszę im pomóc.
- Ach, rozumiem - posmutniał, lecz po chwili uśmiechnięty rzekł - No to powodzenia.
- Pa- odrzekła i wyminęła go.
- Do zobaczenia - powiedział. Wracając do sali zobaczyła, że wciąż razem rozmawiają i dobrze się przy tym bawią.
- Hey! - zawołała - Czemu nie ćwiczycie?
- Zaraz, zaraz... - odrzekł Chen.
- Gdzie wasz choreograf?
- U dyrektora - odpowiedział jej Kai. Zdenerwowana wyszła z hukiem z sali i zmierzyła do gabinetu. Wpadła do środka i powiedziała:
- Co pan wyprawia?! Przyszedł pan sobie na pogaduchy czy do pracy?! Exo ma za tydzień comeback, a pan tak po prostu sobie siedzi i nic nie robi! W tej chwili proszę wrócić do chłopców i z nimi pracować!
- Ale...
- I to już!
- Nie dam sobą pomiatać jakiejś małolacie! - postawił jej się . W pewnym momencie zamilkła. Ściągnęła okulary, spojrzała się na mężczyznę i wyrzuciła z gabinetu... dosłownie.
- Jeszcze ma pan coś do dodania? - zapytała spokojnym głosem zakładając z powrotem okulary na nos. Przestraszony pracownik wstał z podłogi i pobiegł do sali.
- Jak śmiesz Amando tak się zachowywać?! - zwrócił jej uwagę szef - Jeszcze raz coś takiego się powtórzy, a czekają cię surowe konsekwencje.
- Konsekwencje powiada pan? - zapytała patrząc się na niego zalotnie za okularów. Powolnym krokiem podeszła do niego. Usiadła na jego biurku i założyła nogę na nogę. Ściągnęła okulary, nachyliła się nad nim i przejeżdżając dłonią po jego torsie zapytała:
- Dlaczego się tak denerwujesz oppa? - zeszła z biurka, stanęła za nim obejmując jego ciało. Zapytała go szeptem:
- O czym marzysz oppa?
- J-Ja? - zająknął się, kiedy ustami musnęła opuszka jego ucha.
- Mogę spełnić twoje marzenia - Odwrócił się i zmierzył ją wzrokiem od dołu do góry. Uśmiechając się do niej zadziornie zapytał:
- Może przyjdziesz po pracy do mojego gabinetu i poznamy się lepiej? - przygryzła wargę, złapała go za krawat i mocnym ruchem przyciągnęła do siebie lekko go podduszając.
- Wiesz oppa, czasami... warto tylko marzyć - puściła go i zmierzyła w kierunku wyjścia. Zatrzymałą się w drzwiach i rzekła na pożegnanie:
- Ale marzenia się spełniają. Na przykład przy podwyżce ?
- Pewnie, załatwione - uśmiechnęła się na potwierdzenie i wyszła zamykając po sobie drzwi. Wracając do swojej pierwotnej postaci, założyła okulary i ruszyła przed siebie.
- Naiwny - rzekła do siebie i wróciła do sali, gdzie chłopcy pracowali, a Natalia siedząca na kanapie przyglądała się im. Amanda usiadła obok niej i zapytała:
- I jak?
- Są świetni.
- Wiedziałam, że ich polubisz.
- Tak ciepło mnie przywitali i uważnie słuchali co mówię. Są naprawdę bardzo mili i uroczy. Są inni niż mi o nich opowiadałaś. Wcale nie są denerwujący i nieznośni. Wręcz przeciwnie.
- Zależy dla kogo - spojrzała się na zapatrzoną przyjaciółkę - Wciąż ci się podoba, prawda?
- Co? Kto?
- Nie udawaj głupiej. Dobrze wiesz o kim mówię.
- Nie wiem o czym ty mówisz.
- Nie udawaj. Mnie nie oszukasz.
- Tak bardzo widać?
- Nie... troszkę.
- No nie.
- Nie martw się. On jest za głupi, żeby się zorientować.
- Nie mów tak o nim~ - zaśmiała się Amanda widząc naburmuszenie Natalii . Kiedy skończyli pracę Chen zaproponował:
- Natalia~ Może chciałabyś z nami pójść coś zjeść ? - wszyscy słysząc propozycje z ust Chen'a przytaknęli i zaczęli namawiać dziewczynę, żeby się zgodziła.
- Pewnie - odpowiedziała zadowolona. Cała dwunastka ruszyła do przebieralni, a dziewczyny wyszły wcześniej i zaczekały na nich przed wejściem SM.  Gdy przyszli już naszykowany, wsiedli do samochodu i pojechali do restauracji, a Amanda jechała za nimi na motorze. Kazała przyjaciółce jechać z nimi w samochodzie, mimo, że bardzo się ich wstydziła. Wiedziała, że zawsze chciała ich poznać, więc nie mogła stracić takiej okazji. Tym bardziej, że nie wiadomo, kiedy znowu się z nimi zobaczy. Usiedli razem do jednego, duże stolika i rozmawiali jedząc wspólnie.
- Więc Natalia, skąd pochodzisz? - zapytał Lay.
- Jestem z Polski.
- Co cię tutaj sprowadza? - zapytał Kris.
- Jestem trainee w  J. Tune Camp. W tej wytwórni skąd jest MBLAQ - wszyscy od razu zaczęli ją zachwalać, dzięki czemu Natalia się zawstydziła - Dziękuję.
- Ile masz lat? - zapytał Kai.
- Jestem od niej o dwa lata młodsza.
- A tak właściwie to skąd się znasz z Amandą? - zapytał Luhan.
- J-ja? - zająknęła się niewiedzą co odpowiedzieć. Spojrzała się na przyjaciółkę, która zaprzeczała głową - Ze szkoły oczywiście - uśmiechnęła się - Chodziłyśmy razem do jednej klasy.
- Więc ty też jesteś ze szkoły wojskowej?- zapytał podejrzliwie Baekhyun.
- W naszej szkole były różne profile. Klasa bio-chemiczna, humanistyczna oraz wojskowa - wytłumaczyła ją szybko Amanda.
- Jaka była Amanda w liceum? - zapytał Sehun.
- Rozrywkowa i popularna - odpowiedziała.
- No co ty? Amanda? - zapytał z niedowierzaniem Lay.
- A czemu niby nie? - zapytała Amanda - Byłam popularna w liceum. Nauczyciele mnie lubili, dziewczyny zazdrościły, a chłopcy podkochiwali się we mnie.
- To prawda - potwierdziła Natalia - ale była za to dość nieśmiałą osobą.
- I co się stało? - zapytał Baekhyun. Dziewczyna zmierzyła go wzrokiem i odrzekła - Ludzie się zmieniają - podczas dalszej rozmowy zaniepokojony Sehun, który siedział obok niej zapytał:
- Noona~ Wszystko w porządku? Dobrze się czujesz?
- Tak. Dlaczego pytasz?
- Nie tknęłaś jedzenia.
- Nie jestem głodna.
- N-na pewno? Może powinnaś zjeść chociaż troszkę? - patrzył się na nią z troską w oczach. Spojrzała się na kawałek mięsa.
- Nie chcę jeść.
- Jesteś jakaś blada noona - przyłożył dłoń do jej czoła - i gorąca - na jej policzkach pojawiły się duże rumieńce. Luhan siedzący naprzeciwko nich przyglądał się całej tej sytuacji. Widząc jej zawstydzone rumieńce rzekł:
- Powiedziała, że wszystko w porządku. Po prostu nie jest głodna. Nie widzisz, że ją męczysz?- podniósł głos.
- A ciebie co ugryzło? - zapytał.
- Nic, ale jesteś nachalny - założył ręce na piersi.
- Kto chce zjeść moją porcje? - zapytała Amanda. Reszta rzuciła się na kawał mięsa jak jakaś zwierzyna niewyżyta.
- Nie rozumiem co ty ciągle się tak na mnie złościsz.
- Myślisz, że jak jesteś seksoholikiem to ci wszystko ruchać wolno? Amanda jest następną twoją ofiarą?!
- Jaką ofiarą?! Nie wygaduj bzdur! Gdyby chciała to by się ze mną przespała. To jej wybór. Nigdy nie zrobiłbym jej krzywdy, jeżeli o to ci chodzi.
- Ach, teraz mówisz jej wybór? Przespać się? A gdzie twoje podziały się twoje teksty typu wyruchałbym tą łanię?!
- Chłopcy, przestańcie się kłócić - uspokajała ich Natalia.
- Jak wy się zachowujecie przy gościu? - zwrócił im uwagę Suho.
- My?! To on zaczął! - wskazał na Luhan'a.
- Zamknij mordę psie.
- Jak ty do mnie powiedziałeś?!
- Tak jak usłyszałeś! - mieli już rzucić się na siebie, kiedy Amanda zareagowała. Złapała obydwóch i odrzuciła od siebie, po czym każdego z nich uderzyła w twarz.
- Natalia, idziemy? - zapytała.
- Pewnie - wzięła swoje rzeczy i odeszła od stołu.
- Gdzie wy idziecie? - zapytał Chanyeol.
- Zabieram Natalię do domu - powiedziała stanowczo.
- Cześć wszystkim - pożegnała się i wyszły. Wsiadły na motor po czym odjechały. Kiedy Amanda już zawiozła przyjaciółkę pod akademik należący do wytwórni powiedziała:
- Przepraszam cię za nich. Nie wiem co w nich napadło.
- Nie przepraszaj. Mieli po prostu gorszy dzień, ale myślałam, że hunhan naprawę istnieje.
- Bo istnieje, naprawę. Jeszcze zobaczysz, że hunhan jest prawdziwe, obiecuję - przyjaciółka uśmiechnęła się po obietnicy - Ale, podobało ci się?
- Tak, było naprawdę fajnie. Nigdy bym nie przypuszczała, że są tak sympatyczni i kochani. To było moje marzenie, żeby móc ich poznać. Dziękuję ci unnie~
- Cieszę się - odwzajemniła uśmiech
- Uśmiechnęłaś się, to nie spotykane u ciebie.
- Uśmiecham się jedynie przy osobach na których mi naprawdę zależy. To do jutra?
- Pewnie. Dobranoc unnie.
- Dobranoc - włożyła z powrotem kask i odjechała. Wróciwszy do dormu wzięła prysznic i przebrana poszła się położyć do salonu. Wyciągnęła spod poduszki zdjęcie małego chłopca i uśmiechnęła się. Z łzą w oku schowała je z powrotem i poszła spać. Dwa dni później chłopcy zaprosili Natalię do swojego dormu na kolację.
- Dziękuję za zaproszenie - uśmiechnęła się.
- To nic takiego. Dobrze, że przyszłaś. Proszę, usiądź tutaj - powiedział Kai.
- Dziękuję, a tak właściwie, to gdzie Amanda? - zapytała.
- Amanda pojechała pomóc babci. Powiedziała, że się troszkę spóźni - wytłumaczył Kris. D.O wraz z Chanyeol'em nałożyli do stołu.
- Smakuje? - zapytał Tao.
- Tak, jest bardzo pyszne - powiedziała z przejęciem.
- Bardzo ładnie się uśmiechasz noona - rzekł Kai.
- D-dziękuję - zawstydziła się.
- Tylko szkoda, że Amanda tak nie potrafi - powiedział Chanyeol.
- Uwierz mi, że Amanda ślicznie się uśmiecha.
- To prawda - potwierdził Xiumin - W gimnazjum cały czas się uśmiechała.
- Więc dlaczego teraz jest taka ponura i zimna? - zapytał Tao.
- Musicie ją zrozumieć. Ciężko jest ufać ludziom, jak praktycznie całe życie jest się samemu... bez rodziny.
- Jak to... bez rodziny? - zapytał Sehun.
- Nie mówiła wam?
- Ona nie jest zbytnio rozmowna - wyjaśnił D.O.
- Wychowała się w domu dziecka - chłopcy nie dowierzali.
- Wiedziałeś? - zapytał Luhan Minseok'a.
- N-nie. Nigdy mi o tym nie powiedziała. Już wiem dlaczego nigdy nie chciała, żeby ją odprowadził do domu.
- Obydwie pochodzimy z tego samego kraju, lecz Amanda nigdy nie była w Polsce. Nawet nie potrafi mówić w tym języku.
- To dlatego mówi tak dobrze i płynnie - rzekł Chen.
- A co z menadżerem? - zapytał Lay - Nie jest jej wujkiem?
- N-nie. On tylko jej pomaga - odrzekła - Kiedy była mała na ulicy spotkała starszą kobietę z ciężkimi zakupami. Amanda od razu widząc ją, podbiegła do niej i pomogła jej. Od tamtego czasu ta starsza kobieta zaprasza Amandę do swojego domu. Przez to, że jej syn nigdy nie założył rodziny poprosiła Amandę, żeby mówiła do niej babciu.
- Nikt jej nie zaadoptował? - zapytał Kris.
- Nie - odpowiedziała smutno
- Powiedziałaś im ?
- Amanda?! - zawołała Natalia.
- D-dlaczego to zrobiłaś? - pierwszy raz z w tym momencie chłopcy zobaczyli na jej twarzy emocje. Przełknęła ślinę i spojrzała się na idoli, po czym wybiegła z dormu. W tym momencie chciała zniknąć, zapaść się pod ziemię, żeby nikt już więcej na nią nie patrzył.
- Amanda! - zawołała przejęta przyjaciółka, lecz tej już nie było w dormie. Nagle Luhan zerwał się z miejsca i wybiegł za nią. Zobaczył ją z daleka, jak próbuje włączyć motor.
- Amanda! - zawołał i podbiegł do niej - Co ty robisz?
- Zostaw mnie! - krzyczała przez łzy.
- Nie rób głupstw  - próbował ją ściągnąć z maszyny.
- Nie dotykaj mnie...Nie potrzebuje twojej litości! - przez panikę nie potrafiła odjechać z pod budynku.  Skryła twarz w dłoniach - Zostaw mnie samą - po tych słowach nie wytrzymał. Złapał ja za ręce i siłą ściągnął z motoru po czym szybko przytulił ją do siebie. Nie protestowała. Przytuliła się mocno do klatki starszego kolegi - Tak mi wstyd - wyszeptała - Przepraszam... przepraszam za wszystko - wypłakiwała słowa w koszulkę Luhan'a, który nie miał zamiaru ją w tym momencie puścić.

***********
Czekam na komentarze! :D

8 komentarzy:

  1. Omg omg omg saranghae unnie <3 nie moge jestem trainee haha xdd / Natalia

    OdpowiedzUsuń
  2. Omooo jak słodko, jaki Luhan jest kochany i omo omo omo chcę więcej! ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Juz nie mogę Sie doczekac co dalej<33333 Czy ona bd z lulu u ta zacięta walka pomiędzy hunhan:D Powodzenia i Weny^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Co ty robisz z moim mózgiem? :) Chcę więcej! To się robi coraz ciekawsze xD

    OdpowiedzUsuń
  5. przeczytałam jednego wszystkie opowiadania *-*
    to jest niesamowite i nie moge sie doczekać kolejnego rozdziału *-*

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow. Akcja się rozkręca i niektóre teksty bohaterów wprawiają mnie w histeryczny śmiech. :D Wcześniej pisałaś, żeby pisać nasze uwagi. Proponuję dodać więcej opisów o bohaterach, miejscach akcji i to czym aktualnie się zajmują/ co robią. To wzbogaci twoje opowiadanie i będzie jeszcze lepsze. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O jejku, spodziewałam się jakiejś gorszej traumy życiowej, ale ta też jest mocna i ściska za serce :'<

    OdpowiedzUsuń